Lech Wałęsa ma plan na swój pogrzeb. "Zakopać, wysmarkać się i koniec"
To nie był optymistyczny wywiad. Lech Wałęsa w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rozmawiał m.in. o zdrowiu, śmierci i... swoim pogrzebie. Okazuje się, że były prezydent zaplanował już swój pochówek. Jak? Tego nikt się nie spodziewał.
Dziennikarz Gazety Wyborczej zaczął wywiad od pytania, czego boi się Lech Wałęsa. Rozmowa szybko zeszła na zdrowie. Były prezydent zmaga się bowiem z problemami, w tym m.in. ze stopą cukrzycową. W sierpniu legendarny przywódca "Solidarności" trafił do szpitala w związku z cukrzycą.
Czytaj także: Lech Wałęsa pokazał swoje stopy. Internauci reagują
Wałęsa gotowy na odejście z tego świata
Wałęsa wyznał, że w związku ze swoim sędziwym wiekiem jest już przygotowany na najgorsze. - O swoje zdrowie się pan nie boi? - zapytał dziennikarz.
Nie boję się. Dobijam do osiemdziesiątki, a więc już jestem spakowany i gotowy do dalszej drogi. Wiem, że w każdym momencie mogę być odwołany. Przeżyłem już swoich rodziców - odpowiedział Lech Wałęsa.
W dalszej części rozmowy prezydent przyznał jednak, że boi się "przejścia z tego życia do przyszłego" i towarzyszącym temu bólu i cierpienia - Nie chciałbym, żeby to było bolesne. Ale tylko tyle, nic więcej - stwierdził.
Lech Wałęsa ma już plan na pogrzeb
Dziennikarz zapytał także o zbiórkę pieniędzy organizowaną przez Wałęsę, z której fundusze miały zostać rzekomo przeznaczone na jego grobowiec. Okazuje się, że inicjatywa była żartem, a grobowiec to zwykła plotka.
Gdzie grobowiec, panie, jak ja chcę byś spalony i rozsypany na morze?! I koniec kłopotów, po sprawie - powiedział Lech Wałęsa.
Były lider "Solidarności" dodał, że jego pogrzeb nie może trwać dłużej niż cztery godziny. - Po co? Żeby ludzie przeklinali, że tak długo? Zakopać, wysmarkać się i koniec – stwierdził.
Czytaj także: 78-letni Lech Wałęsa na siłowni. Musisz to zobaczyć!
Na pytanie, czy podczas pochówku nie życzy sobie żadnych przemówień, były prezydent udzielił równie zaskakującej odpowiedzi:
Żadnych. Żadnego zawracania głowy. Przeżegnać się, zdrowaśkę odmówić, wieczny odpoczynek i wystarczy. Było, minęło - podsumował Wałęsa.