aktualizacja 

Bat na właścicieli parawanów. Policjantka nie wytrzymała

1268

Polską wstrząsnęła tragedia, do której doszło 13 sierpnia na plaży w Stegnie. Wówczas za późno dotarła pomoc do 45-letniego mężczyzny. Jednym z problemów były liczne parawany rozstawione na plaży. Teraz do zjawiska "parawaningu" odnosi się policjantka.

Bat na właścicieli parawanów. Policjantka nie wytrzymała
Zdjęcie archiwalne (PAP, Marcin Bielecki)

Do tragicznego zdarzenia doszło 13 sierpnia. Wówczas zasłabł 45-latek, który grał w siatkówkę na plaży w Stegnie. Świadkowie natychmiast poprosili o pomoc ratowników WOPR. Wezwano też pogotowie, ale niestety pomoc dotarła za późno. Jedną z przyczyn były liczne parawany rozstawione na plaży.

Ludzie widzieli ratowników, słyszeli, że coś się dzieje, mimo tego nie chcieli zejść z drogi, zwinąć parawanów, ustępować miejsca - mówił "Faktowi" Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

Tym razem do wątku "parawaningu" odniosła się policjantka. Podinspektor Małgorzata Sokołowska oczywiście uczyniła to w nawiązaniu do tragedii w Stegnie. Przypomniała na Instagramie, że na plaży również należy zrobić "korytarz życia", znany z dróg.

A co więcej, na plażach coraz częściej pojawiają się tabliczki zakazujące plażowania (rozstawiania parawanów czy rozkładania kocy) w miejscu, gdzie przebiega droga przejazdu służb ratowniczych. W przypadku, gdy nie ma takiego znaku, plażowicze powinni zostawić pas szerokości 5 metrów biegnący przez środek plaży. Nie powinno się także zagradzać dostępu do linii brzegowej. Niestety plażowicze nic sobie z tego nie robią - zaznaczyła Sokołowska.

Mandaty za "parawaning"?

Policjantka ujawniła, że otrzymała wiele pytań o to, jak można zdyscyplinować społeczeństwo. "Wg mnie poza empatią i wychowaniem, które są podstawą, pozostają pouczenia oraz karanie mandatami za wykroczenie" - podkreśliła podinspektor Sokołowska.

Aby kogoś ukarać mandatem lub sporządzić wniosek o ukaranie do sądu konieczny jest regulamin, w którym opisane są zasady, które należy przestrzegać. Uważam, że w trosce o nas wszystkich warto umieszczać takie regulaminy tuż przy wejściach na plażę - stwierdziła.

Następnie przytoczyła istotny cytat z kodeksu wykroczeń (art. 54). "Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany" - napisano.

Pamiętaj, podczas wypoczynku nie bądź egoistą, bo nigdy nie wiesz, kiedy tobie może być potrzebna pomoc - podsumowała funkcjonariuszka.
Trwa ładowanie wpisu:instagram
Zobacz także: Celebryci walczą z inflacją, a Pazurowie łamią prawo przez kabanosy
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić