Politycy "po godzinach" na szczycie G7. Śpiewają "sto lat", całują się w policzek
Zazwyczaj traktujemy przywódców państw jak poważne persony, od których zależą losy poszczególnych krajów świata. Ci, którzy należą do grupy G7, mają odpowiadać za losy właściwie większości świata, bo są w gronie tych najbardziej wpływowych. Jednak także oni mają swoje "ludzkie" oblicze, co pokazali na szczycie w dzień urodzin Olafa Scholza.
Obecni na szczycie przywódcy Niemiec, Francji, USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Włoch i Japonii rozpoczęli piątkowe obrady od złożenia Scholzowi życzeń z okazji jego 66. urodzin.
To jednak nie koniec rozbrajających momentów, jakie zarejestrowali dziennikarze. Chwilę przed odśpiewaniem urodzinowej piosenki, premier Kanady Justin Trudeau przywitał prezydenta USA Joe Bidena, pytając "dobrze spałeś?".
Demograficzna bomba uderzy w ceny mieszkań? Analityk nie ma wątpliwości
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chwilę później Trudeau przywitał się z Emmanuelem Macronem, całując go w policzek, zaraz po tym jak francuski prezydent w ten sam sposób przywitał się z przewodzącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen.
Czytaj także: Dyktatorzy planują spotkanie. Ma być wielka parada
Szczyt G7 we Włoszech. Chiny tematem przewodnim piątkowych obrad
Tematem przewodnim drugiego dnia szczytu G7 były Chiny, począwszy od bezpieczeństwa w regionie Azji i Pacyfiku, a skończywszy na tym, jak najlepiej chronić swój przemysł, unikając jednocześnie otwartej wojny handlowej z Pekinem.
Przywódcy rozpoczęli piątkowe obrady od omówienia kwestii imigracji, a następnie skupili się na sprawiedliwym handlu z drugą co do wielkości gospodarką świata, zwłaszcza na zielonych technologiach.
Czytaj także: Szczyt pokojowy w Szwajcarii. Rosja odmówiła udziału
Ponadto Grupa Siedmiu będzie szukać wspólnej odpowiedzi na rzekome wsparcie Chin dla ekspansji militarnej Rosji, która według Waszyngtonu podsyca wojnę na Ukrainie.
Dzień wcześniej to właśnie Ukraina była głównym tematem rozmów. Uczestniczył w nich prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Grupa G7 pokazała silne wsparcie dla Kijowa w wojnie z Rosją i zgodziła się udzielić nowego kredytu w wysokości 50 miliardów dolarów.