Przyjechał na komisariat Porsche, by coś udowodnić. Mylił się

Do Komendy Miejskiej Policji w Sopocie zgłosiła się para 44-latków. Jak ustalili funkcjonariusze, pomiędzy partnerami doszło do sprzeczki dotyczącej trzeźwości mężczyzny kierującego samochodem. Chcąc udowodnić swój stan, 44-letni sopocianin zaproponował kobiecie, że samodzielnie stawi się w jednostce policji na badanie alkomatem.

.Nietrzeźwy kierowca sam przyjechał na komendę. Zatrzymali go policjanci z Sopotu.
Źródło zdjęć: © Bracia Kłeczek - Profilaktyka i Bezpieczeństwo, Facebook
Edyta Tomaszewska

Po wejściu do komendy mężczyzna zorientował się, że policjanci faktycznie przygotowują się do przeprowadzenia badania jego trzeźwości. Wówczas nagle wyszedł z budynku i oddalił się pieszo.

Dyżurny jednostki, analizując zapis monitoringu, potwierdził, że to właśnie on chwilę wcześniej kierował samochodem marki Porsche, którym para podjechała pod komendę. Natychmiast w pobliski rejon skierowano patrol ruchu drogowego.

Funkcjonariusze zatrzymali 44-latka kilka ulic dalej, a następnie doprowadzili go do jednostki – już w charakterze podejrzanego. Po przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że mężczyzna w wydychanym powietrzu miał 0,52 mg/l, czyli ponad promil alkoholu w organizmie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Politycy popełnili błąd ws. Wyryk? Ekspert: Bitwy może nie przegramy

Policjanci zatrzymali mu elektroniczne prawo jazdy, a następnie osadzili w policyjnej celi. Usłyszał zarzuty z art. 178a § 1 Kodeksu karnego, który stanowi, że: "Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3."

Usprawiedliwiając się policjantom tłumaczył, że ma problemy gastryczne i jego stan miały spowodować zażywane lekarstwa - relacjonuje KMP w Sopocie.

"Przypominamy, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości to jedno z najpoważniejszych zagrożeń w ruchu drogowym. Nietrzeźwi kierowcy stwarzają ogromne ryzyko nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu" - podkreślają policjanci.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus