Psychotraumatolog o sprawie Kamilka: Wiem, jak cierpiał. Znam ten ból

Jolanta Golianek jest jedynym psychotraumatologiem w kraju, który specjalizuje się w poparzeniach. Sama ich doświadczyła kilkanaście lat temu. - Przypadek Kamilka zapamiętam do końca życia - mówi w rozmowie z PAP.

Jolanta Golianek wie, jaki ból towarzyszył chłopcuJolanta Golianek wie, jaki ból towarzyszył chłopcu
Źródło zdjęć: © Facebook

Jeszcze 14 lat temu Jolanta Golianek zajmowała się logopedią medyczną. Wypadek, jakiemu uległa podczas dokładania drewna do rozpalonego kominka, wszystko zmienił.

Miałam oparzone 30 proc. powierzchni ciała: głowę, szyję, ucho, całą klatkę piersiową, prawą dłoń i nogi - wspomina kobieta.

Pojawiły się też problemy z mową, które sprawiły, że kobieta nie mogła już wykonywać swojej dotychczasowej pracy. Do tego zaczęła odczuwać odrzucenie ze strony otoczenia - wytykano ją palcami, znajomi zaczęli jej unikać. To wszystko sprawiło, że podjęła decyzję o przebranżowieniu się.

Zauważyła, że w Polsce nie ma fachowców, którzy pomagają osobom po traumach oparzeniowych. Postanowiła więc sama zostać kimś takim. Założyła Fundację Poparzeni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kamilek zmarł w szpitalu. Ekspert o tym, co zawiodło

Historia Kamilka zostanie z nią na zawsze

Jolanta Golianek od samego początku śledziła doniesienia o sytuacji Kamilka.

Mam różnych pacjentów, dorosłych i dzieci, ale tego chłopca zapamiętam do końca życia. Czuję ten ból osobiście, wiem, jak bardzo cierpiał, leżąc oparzony w domu przez kilka dni. Ten ból powstał w wyniku świadomego skrzywdzenia - powiedziała.

Dodała też, że jej zdaniem nie może być mowy o tym, że nikt nie słyszał cierpienia chłopca w małym mieszkaniu. Za każdym razem, kiedy odwiedzała w domach swoich pacjentów, ich bliscy mówili, że słyszą ich ból.

Jednak niewykluczone, że chłopiec po prostu nie miał na to sił. Z bólu mógł tracić przytomność, starać się przesypiać ten stan czy zachowywać się jak najciszej.

Dla dziecka rodzice, nie ważne, co będą z nim robić, są najważniejszymi osobami na świecie. Może sobie tłumaczył, że jeżeli będzie siedział cicho, to nadejdzie pomoc. Podświadomie wiedział, że nie może nic zrobić, bo wcześniej uciekał z domu, szukał pomocy na zewnątrz i jej nie dostał. Dlatego w pewnym sensie przyzwyczaił się do bólu, który znosił w ciszy - skomentowała psychotraumatolog.
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 27.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Morze w Walii wyrzuciło je na brzeg. Jest ich ponad 400
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Polacy usłyszeli wołanie o pomoc w Tatrach. Węgier utknął na skale
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Włochy. Turyści dręczą rzadką fokę. Ekspert alarmuje
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Opuścił ośrodek dla seniorów. Szukało go 60 osób
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
Sztorm uderzył w Szwecję. Jedna ofiara śmiertelna i wiele zniszczeń
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
"To cud, że ten pies żyje". Dramatyczna akcja ratunkowa na Wiśle
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Strażak zmarł w drodze na akcję. "90 minut walki"
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
Silne trzęsienie ziemi na Tajwanie. Trwa szacowanie strat
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
W środku dnia podeszły pod domy. Niezwykłe nagranie
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Radiowóz zderzył się z osobówką w Kielcach. Policjant trafił do szpitala
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach
Cyberatak sparaliżował Kuaishou. Boty zalały transmisje w Chinach