aktualizacja 

Razem szukali zaginionej Jagody. Teraz kłócą się, kto był pierwszy

12

Mieli pomóc w poszukiwaniach zaginionego dziecka, teraz kłócą się o to, kto zrobił to pierwszy. Po tym jak jedenastolatka z Poronina bezpiecznie wróciła do rodzinnego domu, zakopiańska policja i organizacje biorące udział w jej odnalezieniu próbują ustalić, kto ma większe zasługi w całej akcji.

Razem szukali zaginionej Jagody. Teraz kłócą się, kto był pierwszy
Służby postawiło na nogi zaginięcie jedenastolatki (Adobe Stock, Facebook)

Sprawą jedenastoletniej Jagody po nowym roku żyła cała Polska. Nad ranem 1. stycznia dziewczynka wyszła z domu tłumacząc mamie, że idzie wypuścić na zewnątrz kotka. Do domu już nie wróciła, a poszukiwaniami zaginionego dziecka natychmiast zajęły się służby.

Dziewczynkę po dwóch dniach odnaleziono, a szczegóły jej zaginięcia nie są ujawniane do publicznej wiadomości. Mimo to, o sprawie wciąż jest głośno, a rodzina nie może w spokoju przeżyć tego, co ją spotkało. Dlaczego? W powód całej sytuacji aż trudno uwierzyć.

Po tym jak media podały, że zaginioną dziewczynkę odnaleziono w krakowskim mieszkaniu, biorące udział w jej poszukiwaniach organizacje rozpoczęły prawdziwy "festiwal zasług". Pierwsza, jak podaje portal krknews.pl, oświadczenie wydała zakopiańska policja:

Zaginiona 11-letnia Jagoda z Poronina została odnaleziona tuż przed południem przez krakowskich i tatrzańskich policjantów w centrum Krakowa. (...) Dziękujemy Wszystkim za tak liczne zaangażowanie się w poszukiwania Jagody. Szczególne podziękowania kierujemy do funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei oraz pracowników spółki PKP IC za wzorową współpracę i okazaną pomoc w poszukiwaniach. Dziękujemy wszystkim którzy udostępniali na swoich profilach post o poszukiwaniach, a zwłaszcza grupom poszukiwawczym - czytamy w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprawa 14-letniej Roksany. Kryminolog i psycholog mówią, jak uchronić dzieci

Potem zasługami w odnalezieniu dziecka na zwołanej specjalnie konferencji prasowej chwalił się Krzysztof Rutkowski. I jak zauważa lokalny portal: "Nie padło stwierdzenie, że odnalezienie 11-latki to zasługa znanego celebryty, ale samo nagłośnienie okoliczności poszukiwań miał sugerować, że praca detektywa miała duży udział w szczęśliwym finale."

Kolejne było oświadczenie Grupy Poszukiwawczo-Śledczej "Umbra", w którym członkowie najpierw dziękowali za wzorową współpracę z policją, by potem wprost przypisać sobie całe zasługi związane z odnalezieniem dziewczynki. W komunikacie przekazanym dziennikarzom portalu naTemat grupa wprost napisała, że: "

Wskazywanie policji jako tych, którzy dziewczynkę odnaleźli jest krzywdzące dla członków grupy Umbra GPŚ, którzy w charakterze wolontariatu pracowali do późnych godzin, aby zlokalizować zaginioną.

Na oświadczenie Umbry odpowiedzieli policjanci:

Proszę nie rozpowszechniać nieprawdziwych informacji o istotnych informacjach rzekomo przekazanych policji. Odnalezienie zaginionej 11-latki jest następstwem tylko i wyłącznie podejmowanych działań policyjnych - ripostowali w komentarzach.

Spór w mediach społecznościowych próbowała zażegnać matka dziewczynki. W obszernym wpisie wymieniła zasługi każdej z zaangażowanych w poszukiwania Jagody grup. "Bez was nie wiem czy byśmy ją znaleźli tak szybko." - zaznaczyła.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić