Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 
aktualizacja 

Rosjanie mówią o zmianach granic. Padły nazwy dwóch państw

Rosyjski propagandysta Władimir Sołowjow znów dał kolejny "popis" na antenie telewizji. Tym razem mówił o nienaruszalności granic. Uznał tę koncepcję za niezgodną z historią. W kontekście zmian granic wymienił dwa państwa.

Rosjanie mówią o zmianach granic. Padły nazwy dwóch państw
Rosyjscy propagandyści mówią o zmianach granic (X (Twitter), Anton Heraszczenko)

Zasada nienaruszalności granic została sformułowana w Akcie Końcowym KBWE. Mówi ona o wzajemnym uznaniu granic przez sygnatariuszy za nienaruszalne.

Zasada zakłada także powstrzymanie się państw od zamachów na granice i powstrzymanie żądań bądź działań, których celem jest zawładnięcie części lub całości terytorium któregokolwiek z państw.

Jednym z państw, które tę zasadę zaakceptowało na piśmie, był Związek Radziecki. Jego spadkobierca, czyli współczesna Rosja, nie ma zamiaru się do niej stosować. Widać to wyraźnie już od 2008 roku, kiedy Rosjanie wkroczyli do Gruzji. Wątpliwości zostały rozwiane także w 2014 roku, gdy "zielone ludziki" weszły na Ukrainę. A inwazja Rosji na Ukrainę z 2022 roku tylko to potwierdza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Brawurowy atak na froncie. Piloci Mi-24 bez litości

Rosyjski propagandysta o zmianach granic

Nikogo zatem nie zdziwi, że w propagandowej rosyjskiej telewizji otwarcie mówi się o zmianach granic.

W roli głównej występuje centralna postać tamtejszej telewizji - Władimir Sołowjow. To najbardziej znany i wielokrotnie odznaczany przez Władimira Putina rosyjski propagandysta.

Sołowjow podczas kolejnej swojej telewizyjnej tyrady mówił właśnie o zasadzie nienaruszalności terytorialnej. Rosjanin uznał, że jest ona niezgodna z rzeczywistością historyczną.

Gdzie jest NRD? Gdzie jest ZSRR? O jakim rodzaju nienaruszalności na świecie można mówić? Taka koncepcja nigdy nie istniała w całej historii ludzkości. Granice zawsze były naruszane. Taka jest rzeczywistość historyczna - mówi Sołowjow.

Jego zdaniem od czasu upadku ZSRR granice wytyczone między państwami, które znajdowały się w byłym Związku Radzieckim, były niepewne. Sołowjow podaje jako przykład dwa kraje.

Armenia i Azerbejdżan nadal próbują wytyczyć granice - mówi rosyjski propagandysta.

Rosja chce zagarnąć kolejne terytoria

Nic dziwnego zatem, że Rosjanie lekceważą prawo międzynarodowe, jeżeli ich zdaniem granice nie są niczym trwałym. Siergiej Mardan, inny rosyjski propagandysta mówił ostatnio, że na Ukrainie trwają jedynie ćwiczenia, a "potem przyjdzie kolej na kraje bałtyckie".

Przypomnijmy, że Armenia, Azerbejdżan, Ukraina, Białoruś, państwa bałtyckie niektóre państwa Azji Środkowej wchodziły w skład Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Po jego upadku w latach 90. kolejne z nich ogłaszały niepodległość. Mimo tego Rosja nadal uważa je za strefy swoich wpływów. W niektórych przypadkach, tak jak w Ukrainie, chce odzyskać terytoria.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić