Rosyjski spadochroniarz zabrał głos. "To wszystko kłamstwo"
Rosyjski spadochroniarz Paweł Filatiew wypowiedział się przeciwko wojnie w Ukrainie w 141-stronicowej opowieści, zamieszczonej na jego koncie VKontakte, po czym uciekł z kraju. Teraz, w wywiadzie z CNN wyznaje, że wielu z walczących Rosjan zrozumiało, że nikogo nie wyzwalają, a po prostu niszczą spokojne życie mieszkańców Ukrainy. - Usprawiedliwianie przez Kreml inwazji na Ukrainę jest kłamstwem - powiedział.
Paweł Filatiew publicznie skrytykował inwazję na Ukrainę. Teraz wyznał w rozmowie z CNN, że żołnierze Władimira Putina są zmęczeni, głodni i rozczarowani – i że wysiłek wojenny Kremla "niszczy spokojne życie".
Zrozumieliśmy, że zostaliśmy wciągnięci w poważny konflikt, w którym po prostu niszczymy miasta i nikogo nie wyzwalamy. Że to, co mówi rząd, jest kłamstwem - powiedział mężczyzna.
Wygłupy na dekoracjach świątecznych. Teraz cała Polska zobaczy, co zrobili
Po prostu niszczymy spokojne życie mieszkańców. Ten fakt ogromnie wpłynął na nasze morale. To poczucie, że nie robimy nic dobrego - dodał.
33-letni Filatiew powiedział CNN, że w Rosji szerzą się korupcja i represje. Przyznał też, że jego jednostka, która miała siedzibę na Krymie i została wysłana na front do Chersonia, na początku konfliktu była źle wyposażona.
Nasze koszary mają około 100 lat i nie są w stanie pomieścić wszystkich naszych żołnierzy… Cała nasza broń pochodzi z czasów wojny w Afganistanie. Kilka dni po okrążeniu Chersonia wielu z nas nie miało przy sobie jedzenia, wody ani śpiworów. Ponieważ noce były bardzo zimne, nie mogliśmy spać. Znajdowaliśmy jakieś śmieci, jakieś szmaty, żeby się owinąć, żeby się ogrzać - przyznał.
Spadochroniarz służył w 56. pułku szturmowym Rosji i był również zaangażowany w szturm na miasto Mikołajów. Został ewakuowany z linii frontu z powodu kontuzji.
A jak ocenia wojnę już z perspektywy uciekiniera? "Myślę, że to najgorsza, najgłupsza rzecz, jaką mógł zrobić nasz rząd" - twierdzi.
Czytaj też: Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce