Rozbite audi za 2,5 mln zł, którym jechała Szydło. Jak stało na parkingu, tak stoi

472

Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza interweniował w sprawie luksusowego rządowego samochodu, który od ponad 4 lat stoi na policyjnym parkingu. Audi A8L, które kosztowało 2,5 mln zł, zostało uszkodzone w wypadku w Oświęcimiu, w którym ucierpiała ówczesna premier Beata Szydło.

Rozbite audi za 2,5 mln zł, którym jechała Szydło. Jak stało na parkingu, tak stoi
Limuzyna z wypadku Beaty Szydło od kilku lat stoi na parkingu (Facebook, Krzysztof Brejza)

10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu doszło do wypadku z udziałem rządowej kolumny. Kierowca BOR, który wiózł ówczesną premier Beatę Szydło, chciał uniknąć zderzenia z innym pojazdem i uderzył w drzewo.

Od tamtej pory uszkodzone audi A8L stoi na policyjnym parkingu w Krakowie. Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza interweniował w tej sprawie w wielu instytucjach. Uważa bowiem, że droga limuzyna niszczeje i traci na wartości.

Aż 1600 dni. 53 miesiące. Tyle na policyjnym parkingu na kołkach stoi Audi A8L. Pancerne, luksusowe, zakupione za 2,5 mln zł dla BOR, rozbite po 2 miesiącach od wejścia do służby - napisał w niedzielę na Facebooku Krzysztof Brejza.

Rozbite auto za 2,5 mln zł od lat stoi na parkingu. Co na to Służba Ochrony Państwa?

Senator opublikował odpowiedź na interwencję od Komendanta Służby Ochrony Państwa Pawła Olszewskiego. Wynika z niej, że SOP złożyła wniosek o zwrot zabezpieczonego pojazdu, ale sąd uznał, że będzie mógł podjąć decyzję w tej sprawie dopiero po "uprawomocnieniu się wyroku i stwierdzeniu zbędności dowodów dla celów postępowania karnego".

Kolejna wymuszona odpowiedź z SOP - niby skierowali wniosek o zwrot do Sądu. Niby mają dalej czekać. Auto cały czas niszczeje... Bo nieużywanie przez lata nowoczesnego pojazdu prowadzi do jego uszkodzenia - skomentował Brejza.
Żeby nie było, że zmarnowaniem 2,5 mln zł majątku Skarbu Państwa (Waszego!) nikt się nie interesował. To pancerne A8 jest jak kukułcze jajo, nie chcą się do niego przyznać, nie chcą go z powrotem, bo wizerunkowo dla tej ekipy dyletantów, to ogromny kłopot. Gdy Audi wróci do SOP trzeba będzie oszacować uszkodzenia. Zdecydować co z nim dalej - remont (a co z pancerną klatką po takich uderzeniu?), czy sprzedaż wraku? Nie chcą drażnić opinii publicznej, więc Audi od lat na kołkach stoi i dalej traci na wartości - dodał.

Polityk pokazał również wcześniejsze odpowiedzi na interwencje w sprawie rozbitego audi. Okazało się m.in. że auto nie miało wykupionego ubezpieczenia AC.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Zobacz także: Kaczyński obiecał podwyżki dla posłów? Komentarz Jarosława Sellina

Autor: NB
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić