Sceny na A4. Mężczyzna spacerował przy autostradzie
Spacerowanie po autostradach w Polsce jest surowo zabronione. Pieszy nie ma żadnych szans z rozpędzonym autem. Tymczasem we Wrocławiu policjanci musieli interweniować, ponieważ 38-latek spacerował poboczem autostrady A4.
W poniedziałek, 8 września przed południem na dolnośląskim odcinku autostrady A4 doszło do niecodziennej interwencji policji. Funkcjonariusze musieli interweniować, ponieważ kierowcy zauważyli spacerowicza w okolicy węzła Wrocław Wschód.
Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć policjantom, co robi na autostradzie. Mówił, że szukał przystanku komunikacji zbiorowej - przekazuje Gazecie Wrocławskiej Wojciech Jabłoński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji z Wrocławia.
38-letni mężczyzna był trzeźwy. Otrzymał pouczenie od wrocławskich mundurowych. Funkcjonariusze postanowili odwieźć spacerowicza na najbliższy przystanek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Leszek Miller zagłosowałby na Konfederację? "Pomidor"
Gazeta Wrocławska przypomina, że w ostatnich dniach doszło do potrącenia pieszego na autostradzie A4. Ofiarą był kierowca samochodu osobowego, który w wyniku kolizji zatrzymał się na poboczu. W trakcie próby wyjścia z pojazdu wjechała w niego ciężarówka.
Zgodnie z polskim prawem, piesi nie mają prawa wstępu na autostrady. Przepisy te zostały stworzone, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom dróg. Osoby łamiące te zasady mogą zostać ukarane mandatami, a policja ma prawo przewieźć pieszego do najbliższego bezpiecznego miejsca.
Poruszanie się pieszo po autostradzie stwarza ogromne zagrożenie zarówno dla pieszych, jak i kierowców. Piesi są narażeni na potrącenie przez szybko poruszające się pojazdy, co może prowadzić do poważnych obrażeń, a nawet śmierci. Takie sytuacje są nie tylko niebezpieczne, ale również nieodpowiedzialne.