Śmierć pandy w Tajlandii. Chiny zapowiedziały śledztwo w tej sprawie

Panda wielka - która została długoterminowo wypożyczona z Chin - zmarła w zoo w północnej Tajlandii w środę (19 kwietnia) - poinformowali urzędnicy zoo w Chiang Mai. Stało się to sześć miesięcy przed planowanym powrotem zwierzęcia do domu.

Zjęcie ilustracyjne Zjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Pixabay
oprac.  NJA
- Przyczyna śmierci Lin Hui nie była od razu jasna, ale wydawało się, że we wtorek rano zachorowała. Jej nos krwawił, kiedy położyła się po posiłku - powiedział Wutthichai Muangmun, dyrektor zoo.

W związku z tym panda została oddana pod opiekę wspólnego tajsko-chińskiego zespołu weterynaryjnego. Jednak jej stan się pogorszył i zmarła wcześnie rano w środę 19 kwietnia.

Tewarat Vejmanat, lekarz weterynarii poinformował, że panda codziennie przechodziła kontrolę zdrowia. Podkreślił, że była ona już w podeszłym wieku (miała 21 lat).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piotr Stramowski otworzył się na temat córki. Jaka jest Helenka?

- Nie było jednak żadnych oznak choroby ani żadnej różnicy w jej zachowaniu, zanim zachorowała - wyjaśnił lekarz.

Chiny zapowiadają śledztwo ws. przyczyny śmierci pandy

Wang Wenbin, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin powiedział, że "kraj jest zasmucony śmiercią pandy wielkiej Lin Hui".

Powiadomił również, że natychmiast po tym, jak Państwo Środka dowiedziało się o chorobie zwierzęcia, "zorganizowano ekspertów, którzy mieli za pośrednictwem łącza wideo instruować stronę tajską podczas przeprowadzenia akcji ratunkowej".

- Niestety nie uratowali jej życia - powiedział.

Dodał, że chińskie władze wkrótce powołają zespół ekspertów, który przeprowadzi śledztwo w sprawie przyczyny śmierci pandy.

Akt przyjaźni

Chuang Chuang, partner Lin Hui, który wraz z nią przebywał w zoo w Chiang Mai, zmarł w 2019 r. Miał 19 lat. Para przybyła do tego miejsca w 2003 r. w ramach 10-letniej pożyczki, która później została przedłużona o kolejne 10 lat.

Mimo iż oficjalnie była ona dokonana w celach badawczych, to powszechnie uważana była za akt przyjaźni ze strony Chin.

Źródło: apnews.com

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"La Monde" o ataku dronów na rezydencję Putina. "Nie do znalezienia"
"La Monde" o ataku dronów na rezydencję Putina. "Nie do znalezienia"
Toruń szykuje się na mroźnego Sylwestra z Polsatem. Jest apel władz
Toruń szykuje się na mroźnego Sylwestra z Polsatem. Jest apel władz
Zrób zamiast strogonowa. Smak jest obłędny
Zrób zamiast strogonowa. Smak jest obłędny
Mają HIV i gruźlicę. Rosja wysyła ich na wojnę
Mają HIV i gruźlicę. Rosja wysyła ich na wojnę
Krzyżówka o kryptowalutach. Sprawdź, ile wiesz
Krzyżówka o kryptowalutach. Sprawdź, ile wiesz
Zima nie odpuści w Polsce. Mróz, śnieg i odwilże
Zima nie odpuści w Polsce. Mróz, śnieg i odwilże
Sześć wstrząsów na godzinę. Turcja podsumowuje rok
Sześć wstrząsów na godzinę. Turcja podsumowuje rok
Banalna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Każdy powinien mieć 100 procent
Banalna krzyżówka z wiedzy ogólnej. Każdy powinien mieć 100 procent
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Wydał 12,50 zł. Gracz z Polski dostanie zawrotny przelew
Wydał 12,50 zł. Gracz z Polski dostanie zawrotny przelew