Sterroryzował pracowników Żabki, bo nie smakował mu hot-dog

Skandaliczne zachowanie klienta Żabki na warszawskim Bemowie. 34-latek zdemolował wnętrze sklepu, a potem rzucił się z pięściami na sprzedawcę. Wszystko przez to, że nie smakował mu hot-dog, zakupiony kilka minut wcześniej. Zdaniem agresywnego klienta, jedzenie było nieświeże.

Brutalna napaść w sklepie Żabka w WarszawieBrutalna napaść w sklepie Żabka w Warszawie
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Cezary Aszkiełowicz
oprac.  APOL

Do niebezpiecznego incydentu doszło przy ul. Radiowej w Warszawie. Jak opisuje "Fakt", 34-latek przyszedł do jednego ze sklepów sieci Żabka, żeby kupić alkohol i coś do jedzenia. Ostatecznie zdecydował się na "setkę" i hot-doga.

Mężczyzna wyszedł ze sklepu, ale wrócił do niego już po kilku minutach, żeby rozpętać ogromną awanturę. Zdemolował sklep i groził śmiercią jego pracownikom. A zaczęło się... od hot-doga.

Powiedział, że hot-dog mu nie smakuje. Rzucił nim w kolegę, a następnie kazał mu to jeść z podłogi. Kiedy ten odmówił, zaczął demolować sklep. Kopał w skrzynki i rozbijał butelki. Potem rzucił się z pięściami na kolegę i próbował go uderzyć. Na szczęście go nie trafił — relacjonuje pracownik warszawskiej Żabki w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szał w biurach podróży. Te kierunku skradły serca Polaków

Agresywny klient zatrzymany przez policję

34-letni awanturnik został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Bemowa. Jak się okazało, był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Policjantom tłumaczył, że zdenerwował się na sprzedawcę, bo uznał, że ten sprzedał mu nieświeże jedzenie — powiedziała "Faktowi" nadkom. Marta Sulowska z komendy policji Warszawa-Wola.

Sprawą zajęła się prokuratura. 34 trafił do policyjnej izby zatrzymań i usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia.

To nie pierwszy raz, gdy pracownicy Żabki muszą się mierzyć z agresywnymi klientami. Do podobnych sytuacji dochodzi znacznie częściej. Kilka miesięcy temu młodzi ludzie pobili pracowników Żabki w Oleśnicy, bo ci nie chcieli im sprzedać napojów energetycznych.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego