aktualizacja 

Strajk Kobiet. Chcesz kupić w sieci taką maseczkę? Lepiej to przemyśl

50

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy aborcyjnej poruszył całym krajem, co wywołało falę protestów. Strajki okazały się również okazją do zarobku. Organizatorki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet postanowiły, że nie pozwolą na wykorzystywanie symbolu w celach komercyjnych.

Strajk Kobiet. Chcesz kupić w sieci taką maseczkę? Lepiej to przemyśl
W internecie wciąż można znaleźć aukcje z gadżetami z logotypem Strajku Kobiet. Nie są one legalne. (screen Google)

Autorką słynnej grafiki, która stała się logotypem Strajku Kobiet jest Ola Jasionowska. Znak został przekazany Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet do użytku za zgodą autorki, ale nie do celów komercyjnych, a do celów społecznych.

Wiele osób pojawiło się na protestach w maseczce z błyskawicą. Popyt na takie maseczki okazał się naprawdę duży, a ci bardziej sprytni postanowili skorzystać z okazji. Jak się okazuje - nielegalnie.

Będziemy działać, by firmy, które próbują bezprawnie zarabiać na pracy Oli Jasionowskiej odpowiednie środki przekazały na organizacje obywatelskie czy organizacje wspierające walkę o prawa kobiet. Ola i my nie życzymy sobie z tego tytułu przychodów - powiedziała Marta Lempart na jednej z konferencji prasowych.

Jednak nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. W centrum Warszawy można znaleźć ulicznych sprzedawców proponujących maseczki z logotypem Strajku Kobiet. Sprzedawcy tłumaczą jednak, że nadruk nie ma nic wspólnego z ruchem, a jest to po prostu wzór na maseczce.

Gadżety są dostępne również w internecie. Organizatorki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zapowiedziały, że będą walczyć z tymi, którzy próbują na ruchu zarobić. Marta Lempart poinformowała też, że niektórzy producenci zaproponowali przekazanie części dochodu z produktów na rzecz organizacji.

Jeśli to jest rzeczywiście działanie społeczne, to rozmawiamy o całości środków, które mogą zostać przekazane albo dobrowolnie, albo po trwającej długo batalii sądowej - powiedziała Marta Lempart.

Coraz więcej osób zaczyna brać sprawę na poważnie. Na Facebooku od kilku dni można zaobserwować, że osoby pytające o to, gdzie można zakupić maseczkę z błyskawicą są od razu upominane o tym, że takie aukcje są nielegalne. Moderatorzy grup sukcesywnie usuwają posty reklamujące takie produkty lub posty z pytaniami o ich dostępność.

Zobacz także: Strajk kobiet. Protest w Warszawie. Patrycja Markowska: "Boli nas brak poszanowania kobiet"
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić