aktualizacja 

Tajemnicza rozpadlina w Morzu Czerwonym. Wciąż leżą tam setki ciał

128

Majestatyczna rozpadlina Blue Hole w rafie koralowej na Riwierze Morza Czerwonego co roku przyciąga tysiące turystów. Część z nich nie wraca jednak z tego miejsca żywa. Urokliwa "podwodna katedra" pochłonęła na przestrzeli lat setki ludzkich istnień.

Tajemnicza rozpadlina w Morzu Czerwonym. Wciąż leżą tam setki ciał
Blue Hole przyciąga wielu amatorów nurkowania (Getty Images, Richard Whitcombe)

Morska studnia w pobliżu Dahab w Egipcie zachwyca turystów swoim pięknem. Głęboka na 120 metrów rozpadlina kryje jednak także mroczną tajemnicę. Pod wodą wciąż znajdują się ciała nurków, którym nie udało się wydostać na powierzchnię.

Zdradliwa rozpadlina u wybrzeży Egiptu. Wielu nurków z niej nie wraca

W wewnętrznej ścianie Blue Hole na głębokości 52 metrów znajduje się wejście do 26-metrowego tunelu skalnego znanego jako "The Arch". Prowadzi on na otwarte morze. Wylot tunelu znajduje się na głębokości 57 metrów. Dno przejścia znajduje się na głębokości 60 metrów i opada do 120 metrów przed wylotem.

Ta dezorientująca struktura morskiej studni stanowi wyzwanie dla wielu płetwonurków. Kolejnym problemem jest narkoza azotowa, której doświadczają turyści nurkujący w rozpadlinie. Dotknięte nią osoby opisują, że czuły się jak po spożyciu alkoholu i miały problemy z odróżnieniem wzniesienia od spadku.

W 1997 roku z Blue Hole wydobyto na powierzchnię ciała dwóch irlandzkich nurków, splecione ze sobą w śmiertelnym uścisku. Eksperci od nurkowania opisują, że jeden najprawdopodobniej złapał w panice drugiego i pociągnął ze sobą na dno.

Symboliczny kamień nagrobny wspominający obu nurków został umieszczony na brzegu przy wejściu do Blue Hole. Mieści się tam razem z dziesiątkami innych podobnych kamieni, a całe miejsce przypomina jedyny w swoim rodzaju cmentarz.

Mieszkańcy wierzą, że miejsce jest przeklęte. Znaleziono tam setki zmarłych

Miejscowi Beduini wierzą, że Blue Hole jest miejscem przeklętym. Legenda głosi, że właśnie tam rzuciła się do morza dziewczyna, która chciała uniknąć aranżowanego małżeństwa. Teraz morską studnię nawiedzać ma jej duch.

Tarek Omar z pobliskiego kurortu Dahab opisuje jednak, że nie wie nic o jakichkolwiek "demonach" odwiedzających studnię. Zatrudniony do wyławiania ciał zmarłych nurek zyskał przez lata miano "kolekcjonera kości".

Nurkowanie w Blue Hole nie jest trudne. Wręcz przeciwnie. I to właśnie sprawia, że jest tak ryzykowne. Turyści nie doceniają tego miejsca, które może bardzo szybko stać się śmiertelną pułapką – podkreśla w rozmowie z niemieckim "Spieglem".

Obejrzyj także: Polak z kamerą wśród ławicy mobuli. Spektakularne nagranie z Meksyku

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić