Tego Rosjanie uczą dzieci. Pokazali to na Krymie
Jak dowiedziała się "Ukraińska Prawda", Rosjanie na okupowanym Krymie uczą ukraińskie dzieci rzucania granatów i usuwania min-pułapek. To nie pierwsza sytuacja, aby Rosjanie pokazują dzieciom wojenne ćwiczenia.
W ostatnich dniach Rosjanie zorganizowali na Krymie szkolenia wojskowe dla dzieci, m.in. z obwodów Ukrainy okupowanych po inwazji na pełną skalę.
Jak podaje Krym.Realii, dzieci uczy się chodzić po lesie, usuwać miny-pułapki, strzelać i rzucać granatami. Wszystko dzieje się pod batutą rosyjskich żołnierzy oraz propagandowej telewizji Rossija-1.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Dziennikarze podkreślają, że chodzi o nastolatków w wieku 14-15 lat. Ogółem w "szkoleniach" wzięło udział około 230 dzieci, w tym 70 z obwodów Ukrainy okupowanych po inwazji na pełną skalę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W szkoleniach bierze udział także Yunarmiya. To rosyjska młodzieżowa organizacja wojskowa i patriotyczna, założona przez Ministerstwo Obrony Rosji. Ruch objęty jest sankcjami ze strony USA, Ukrainy i kilku innych krajów.
W teorii uczestnictwo w organizacji definiuje się jako "dobrowolne", jednakże, jak zauważają obrońcy praw człowieka na Krymie, dzieci i administracja szkół muszą na różne sposoby przyłączyć się do tej akcji. Na stronie internetowej organizacji czytamy, że w ruchu uczestniczy ponad milion dzieci, w tym 30 tysięcy z Krymu.
Ukraińscy obrońcy praw człowieka wielokrotnie zwracali uwagę na zmilitaryzowaną formę wychowywania dzieci na Krymie - podkreśla Krym.Realii.
Czytaj także: Prezydent Andrzej Duda wygłosi orędzie. Tusk czy Morawiecki? Kiedy informacje, kto stworzy rząd?
В Крыму стартовала «Школа юных командиров»
Sprzedano dom Zełeńskiej na Krymie
Mieszkanie na Krymie należące do Ołeny Zełenskiej, żony prezydenta Ukrainy, miało zostać znacjonalizowane i sprzedane przez rosyjskie władze za 44 mln rubli (około 2 mln zł). Trafiło do prywatnego nabywcy z Moskwy.
Siergiej Aksjonow, szef rosyjskich władz Krymu, powiedział, że dochody ze sprzedaży "znacjonalizowanych" aktywów obywateli Ukrainy na półwyspie zostaną przeznaczone na sfinansowanie "operacji specjalnej", jak inwazję na Ukrainę nazywają Rosjanie.