To Białorusini przywieźli na granicę z Ukrainą. Zdjęcia satelitarne

Na granicy białorusko-ukraińskiej doszło do niepokojących aktywności. Światło na sprawę rzuciły zdjęcia z anteny satelitarnej, jakie zostały wykonane nad terytorium Białorusi. Wynika z nich jednoznacznie, że rodacy Aleksandra Łukaszenki szykują się do starcia.

To Białorusini przywieźli na granicę z Ukrainą. Zdjęcia satelitarne
Tak wygląda granica białorusko-ukraińska. Zdjęcia opublikował na Telegramie "Białoruski Gajun" (Rochan Consulting)

Doniesienia o zdjęciach satelitarnych, jakie miały zostać wykonane nad granicą, potwierdziła "Ukraińska Prawda". Ukraińska gazeta internetowa podała, że satelita Airbusa zarejestrowała stan z soboty 7 stycznia 2023 roku.

Białoruś szykuje się do ataku? Aktywność na granicy z Ukrainą

"Ukraińska Prawda" wylicza, że białoruskie siły dostarczyły na granicę z Ukrainą takie sprzęty, jak między innymi system obrony powietrznej S-300/400 czy przeciwlotniczy i przeciwrakietowy Pancyr. Nie brakuje też ciężarówek czy radarów, zidentyfikowanych przez Rochan Consulting jako 76N6 i 64N6E.

Aktywność na granicy białorusko-ukraińskiej jest monitorowana przez specjalną grupę "Białoruski Gajun". Jej przedstawiciele podali, że zebrane dane pozwalają na wyciągnięcie wniosków o ciągłej obecności na tym terenie bazy Rosyjskich Sił Zbrojnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zobacz też: "Brutalny i skuteczny". Gen. Pacek wskazuje na plan Putina

Od kwietnia 2022 roku na granicy białorusko-ukraińskiej zaczęła gwałtownie rosnąć liczba przeciwlotniczych zestawów rakietowych S-400 "Triumph". Osoby monitorujące sytuację odnotowały także, że na terytorium zwożono zakamuflowane bojowe wozy piechoty oraz czołgi.

Inne doniesienia o obecności rosyjskiego sprzętu – i żołnierzy – na granicy pojawiły się w październiku 2022 roku. Zdjęcia satelitarne jednoznacznie potwierdziły, że na miejscowym lotnisku wojskowym Pribytki została zorganizowana baza dla sił kraju Władimira Putina.

Od wybuchu wojny w Ukrainie eksperci spekulowali, czy Białoruś wesprze Władimira Putina własną armią. Mimo że Białorusini zasilają rosyjskie siły, to Aleksander Łukaszenka wstrzymuje się od inwazji ze względu na m.in. lęk przed sankcjami, których już pogrążona w kryzysie gospodarka jego kraju mogłaby nie przetrwać.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić