Tuż przed godz. 3:00 wybuchł pożar. Tragedia w Malborku
W Malborku doszło do tragicznego pożaru w domu typu bliźniak. Ogień wybuchł na poddaszu, a w wyniku zdarzenia zginęła jedna osoba. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pojawienia się ognia.
Najważniejsze informacje
- Pożar wybuchł w nocy z 18 na 19 maja w Malborku.
- Ogień pojawił się w opuszczonej części domu, gdzie przebywali bezdomni.
- Jedna osoba zginęła, a strażacy nadal przeszukują budynek.
Pożar w Malborku
W nocy z 18 na 19 maja w Malborku doszło do pożaru w domu jednorodzinnym typu bliźniak. Ogień pojawił się na poddaszu przed godziną 3:00 i szybko objął drewnianą konstrukcję budynku. Na miejsce przybyło 11 zastępów straży pożarnej, które natychmiast rozpoczęły akcję gaśniczą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Podczas akcji ratunkowej strażacy natrafili na ciało mężczyzny. Pomimo podjętej reanimacji, nie udało się przywrócić mu czynności życiowych - donosi "Fakt". Tożsamość zmarłego nie jest jeszcze znana. Wciąż trwa przeszukiwanie budynku, aby upewnić się, że nie ma więcej ofiar.
Pożar w Malborku. Koczowali tam bezdomni
Mł. asp. Mariusz Wyciszkiewicz, rzecznik straży pożarnej w Malborku, wyjaśnił, że pożar wybuchł w opuszczonej części budynku, w której często przebywali bezdomni.
To budynek konstrukcji drewnianej, typu bliźniak. Jedna strona była zamieszkiwana, a w drugiej, opuszczonej, koczowali bezdomni. To właśnie tam wybuchł pożar - powiedział "Faktowi". - Na ten moment nie wiadomo, ile osób bezdomnych mogło znajdować się w tylnej części budynku - dodał.
Na szczęście mieszkańcy zamieszkałej części domu zdołali opuścić budynek o własnych siłach i nikomu nic się nie stało. Obecnie trwa dogaszanie ognia, a służby próbują ustalić przyczyny pożaru.