W Kijowie był środek nocy. Tego nikt się nie spodziewał. Nagranie obiegło sieć

Agencja Reutera w obawie przed możliwym atakiem Rosji w nocy z 15 na 16 lutego prowadziła transmisję na żywo z Kijowa. W pewnym momencie na żywo ktoś zaczął odtwarzać... hymn ZSRR, który, jak inne komunistyczne symbole, jest na Ukrainie zakazany.

W Kijowie był środek nocy. Tego nikt się nie spodziewał. Nagranie obiegło sieć
Hymn ZSRR podczas transmisji z Kijowa (Twitter)

Brytyjski dziennik "The Sun" podał we wtorek, że do uderzenia Rosji w Ukrainę miałoby dojść o godz. 2 w nocy polskiego czasu z wtorku na środę. Powołując się na wywiad Stanów Zjednoczonych, dziennikarze przekazali, że inwazja ma rozpocząć się od ataku rakietowego.

Reuters prowadzi transmisję z Kijowa. "W obliczu kryzysu"

Uwaga wszystkich światowych mediów jest skierowana na Ukrainę i jej stolicę. Agencja Reutera w obawie przed możliwą inwazją zorganizowała w godzinach wieczornych transmisję na żywo z Kijowa, która trwa całą noc.

Reuters opisywał, że chce pokazać, jak wygląda centrum stolicy Ukrainy w przededniu "możliwej inwazji Rosji" i w "obliczu kryzysu ukraińskiego-rosyjskiego". Agencja akcentowała, że choć Rosja przekonywała o wycofywaniu wojsk, ryzyko ataku pozostaje wysokie.

Hymn ZSRR na placu w Kijowie

Do inwazji nie doszło, a w trakcie transmisji z głównego placu Kijowa nie było widać niczego zaskakującego. W pewnym momencie w środku nocy z nieznanego źródła zaczął jednak lecieć hymn ZSRR. - Chwała ci, Ojczyzno, tyś ziemia swobody, ludów przyjaźni ostoja i straż! Sztandar radziecki, sztandar ludowy, drogą zwycięstwa niech kraj wiedzie nasz! - słychać na nagraniu słowa hymnu.

Hymn Związku Radzieckiego, jak i inne symbole komunistyczne podlegają ustawie o potępieniu reżimów komunistycznego i narodowo-socjalistycznego, dlatego odtwarzanie go jest na Ukrainie zakazane.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Putinowi chodzi tylko o panikę? Ekspertka o Europie Zachodniej
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić