Spór w policji. Dzieje się w Komendzie Stołecznej

W nowym roku może dojść do dużej zmiany na policyjnej mapie Polski. Ze stanowiskiem miałby się rozstać obecny komendant stołeczny nadinsp. Paweł Dzierżak. I choć oficjalnie policja zaprzecza, to funkcjonariusze wskazują nazwiska możliwych następców komendanta. A to tylko element większej układanki i sporów w samej policji po wrześniowej "epidemii psiej grypy", czyli fali zwolnień lekarskich.

policjaPolicjanci podczas protestu w Warszawie w grudniu 2020 r. Wkrótce stołeczna policja może mieć nowego szefa
Jaap Arriens
Łukasz Maziewski

Pierwszym z możliwych następców Dzierżaka mógłby zostać jego zastępca insp. Krzysztof Smela. Temu, jak mówi Piotr (imię rozmówcy zmienione), policjant z Warszawy, "marzą się generalskie gwiazdki i fotel szefa".

TYLKO U NAS! Magda Gessler sprzedaje kaczkę za 197 zł. Daria Ładocha nie zostawiła tego bez komentarza

Smela jest zastępcą ds. kryminalnych. Formalnie - pierwszym, najważniejszym z zastępców insp. Dzierżaka. Miał on, jak mówi nasz rozmówca, przekazać ustnie w tym tygodniu informację, że wydziały kryminalne garnizonu stołecznego, które nie spełniają progu satysfakcji w statystyce, czyli mają małą skuteczność np. w zatrzymywaniu poszukiwanych listami gończymi, nie dostaną premii obiecanych przez Komendę Główną Policji. Zaprzecza temu rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak.

Wszystkie jednostki i komórki organizacyjne KSP otrzymały środki przeznaczone na dodatki motywacyjne, przyznane przez Komendanta Stołecznego Policji - odpisał na pytania o2.pl Marczak.

Tyle że dodatki motywacyjne a premie to co innego. Jest to, jak słyszymy, element rozgrywki między Krzysztofem Smelą a drugim z liczących na stanowisko komendanta stołecznego funkcjonariuszy, insp. Tomaszem Znajdkiem, szefem Komendy Rejonowej Policji I - Śródmieście.

Walka buldogów pod dywanem

W tle zamieszania o nagrody i premie, które mają być wypłacane 6 grudnia, toczy się spór między funkcjonariuszami - wspomnianym już I zastępcą komendanta stołecznego a szefem KRP I. Komendant stołeczny mógłby odejść na emeryturę lub - taka opcja też jest na stole - awansować do Komendy Głównej, gdyby któryś z wysokich oficerów zdecydował się odejść.

Odejście Dzierżaka utoruje Smeli i Znajdkowi drogę do walki o schedę po Dzierżaku. Jest o co się bić, bo garnizon warszawski jest największym i najbardziej eksponowanym w Polsce. Obaj policjanci, jak mówią nasi rozmówcy, nie darzą się szczególną sympatią. Nie chodzi tylko o konkurencję o stanowisko, ale również o pieniądze.

Jak mówi nasz informator, Krzysztof Smela chce zablokować premię, na którą liczy Znajdek. I chce to zrobić właśnie przez niedowiezione statystki.

Statystyka wykrywalności w garnizonie warszawskim nie jest realizowana zgodnie z nadzieją kierownictwa. Jest zbyt mała skuteczność w wykrywaniu i zatrzymywaniu sprawców przestępstw oraz osób poszukiwanych, zwłaszcza tych ostatnich, których przybywa. Obecnie policjanci muszą złapać ponad 100 osób poszukiwanych listami gończymi w całym garnizonie do końca grudnia. Co jest mało realne - tłumaczy policjant z Warszawy.

Dodaje, że prokuratura też kończy rok statystyczny i zawiesza sprawy. Jedną z metod jest umorzenie z braku wykrycia sprawcy lub dostatecznych danych potwierdzających popełnienie przestępstwa, co obniża wykrywalność.

Jest więc o co walczyć, bo na stole są pieniądze. Jakie? To tajemnica kierownictwa, ale na pewno większe niż przewidywana premia na głowę pojedynczego policjanta, czyli około 3 tys. brutto. Pośrednio potwierdza to także Komenda Stołeczna.

Dodatek [motywacyjny - przyp. red.] ma charakter uznaniowy i jest przyznawany z szczególności za duże zaangażowanie w pracę, efektywną realizację zadań oraz wysoką jakość wykonywanej pracy. Oznacza to, że wysokość dodatków, nie premii, uzależniona jest od poziomu pracy i to stanowi kryterium oceny. Oznacza to, że im wyższa jakość realizacji zadań, tym wyższy dodatek. (...) Najlepsi dostają najwięcej - pisze w odpowiedzi na nasze pytania Sylwester Marczak.

Jest więc o co się bić. Nie tylko o stanowisko, ale także o pieniądze z premii. Tymczasem pojawiają się z kolejnych jednostek w Polsce doniesienia, że ci policjanci, którzy we wrześniu szli na zwolnienia lekarskie, na nagrody nie mają co liczyć. Co także rodzi gniew i frustrację. Na forach policyjnych już słychać głosy, że jeśli tak się stanie i nagród nie dostaną wszyscy, to na święta Bożego Narodzenia i sylwestra "psia grypa" może znowu zdziesiątkować szeregi polskiej Policji.

Wybrane dla Ciebie
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?