Wyciekły tysiące nazwisk. Tak Białorusini donoszą na sąsiadów

Białoruska grupa hakerów udostępniła informacje o naruszeniach prawa, które zgłaszali milicji "zaniepokojeni obywatele". Z danych wynika, że na wielu Białorusinów donosili sąsiedzi, koledzy czy nawet właśni rodzice.

Wyciekły tysiące nazwisk. Tak Białorusini donoszą na sąsiadów
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka (Getty Images)

Białoruscy hakerzy, którzy solidaryzują się z opozycją w tym kraju, poinformowali, że w ramach Operacji "Upał" włamali się do bazy danych numeru milicyjnego 102. Udało się im stworzyć listę donosów "zaniepokojonych obywateli" na protesty opozycji. Okazuje się, że w okresie sierpień-wrzesień 2020 milicja otrzymała ponad 2,8 tys. takich zgłoszeń.

"Nieprawomyślne klaskanie" czy "zdzwanianie się przez telefon"

Donosiciele informowali milicję o "nieprawomyślnym klaskaniu", posiadaniu symbolizujących wsparcie dla opozycji "białych wstążek" czy nawet podejrzanym "zdzwanianie się przez telefon". Przykładowo - 11 sierpnia w Brześciu, milicja otrzymała zgłoszenie o podejrzanym zachowaniu miejscowych, ponieważ "krzyczeli coś o Białorusi".

Informatorom milicji przeszkadzały też "kobiety z białymi balonikami" stojące na ulicach. Mieszkańcy Mińska skarżyli się na wybuchy granatów hukowych rzucanych przez OMON oraz fakt, że z ich powodu "protestujący chowają się w klatkach schodowych". Nie podobało im się też to, że "w blokach drzwi są otwarte tak, by dać schronienie protestującym", podczas gdy milicja brutalnie rozpędzała wiece.

Donosili sąsiedzi, koledzy oraz rodzice

Cyberpartyzanci odkryli też, że donosiciele informowali milicje o nieznanych dotąd akcjach protestu. Na przykład jeden z nich złożył zawiadomienie do służb, że przez jego wieś w rejonie słonimskim przejechał kombajn z biało-czerwono-białą flagą.

Jak informuje "Biełsat", ujawniona przez cyberpartyzantów baza danych pokazuje, że na wielu Białorusinów donosili sąsiedzi, koledzy czy nawet właśni rodzice. Cyberpartyzanci stwierdzili, że zaprezentowali jedynie pierwsza część listy informatorów. "Aktywiści" oprócz na numer 102 dzwonili też bowiem bezpośrednio do komisariatów milicji, KGB czy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.

Dostęp do wszystkich telefonów

Wcześniej białoruscy opozycyjni hakerzy informowali, że w ramach operacji "Upał" dotarli do baz danych telefonów wszystkich operatorów na Białorusi. Opublikowali też na bieżąco aktualizowaną mapę wszystkich obiektów MSW i KGB z adresami funkcjonariuszy i współpracowników.

Zobacz także: Zapad 2021. Rosja i Białoruś pokazują nagrania z manewrów
Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić