Jan Manicki
Jan Manicki| 

Wysłali statki? W Korei wrze. Straszą "kolejnym okropnym incydentem"

84

Pjongjang oskarżył w niedzielę Koreę Południową o naruszenie morskiej granicy. Koreańczycy z południa mieli wysłać za nią swoje statki w celu odnalezienia ciała zabitego urzędnika. Seul odpowiada, że co prawda prowadzone są poszukiwania, ale jedynie po właściwej stronie granicy. Północ straszy, że może się to źle skończyć.

Wysłali statki? W Korei wrze. Straszą "kolejnym okropnym incydentem"

Korea Północna oskarżyła Koreę Południową o naruszenie morskiej granicy pomiędzy państwami. Południowokoreańskie statki mają szukać przy granicy ciała swojego urzędnika państwowego, zabitego niedawno przez wojska Korei Północnej. Reżim Kim Dzong Una zagroził, że takie działania mogą prowadzić do eskalacji konfliktu.

Wzywamy stronę południową do natychmiastowego zaprzestania naruszania linii demarkacyjnej na Morzu Zachodnim. Budzi to nasze obawy i może doprowadzić do kolejnego okropnego incydentu – napisała Koreańska Centralna Agencja Prasowa.

Korea Północna oskarża Seul o naruszenie granicy. Korea Południowa odpowiada

Korea Południowa zaprzeczyła tym oskarżeniom. Jednocześnie Seul zaproponował wspólne śledztwo w tej sprawie. Południowokoreańscy oficjele podkreślili, że 47-letni urzędnik, zanim został zastrzelony przez żołnierzy Korei Północnej, prawdopodobnie próbował uciec.

Kim Dzong Un miał wysłać w piątek do Korei Południowej oficjalne przeprosiny za zabicie południowokoreańskiego urzędnika. Mężczyzna miał dryfować na prowizorycznej tratwie na wodach Korei Północnej. Żołnierze zastrzelili urzędnika, ponieważ nie reagował na pytania i próbował uciec.

Korea Północna poinformowała, że nie udało się odnaleźć ciała mężczyzny. Zgodnie z przepisami dotyczącymi epidemii koronawirusa spalono jednak obiekt, na którym unosił się na wodzie. Takie informacje przekazała oficjalna północnokoreańska agencja informacyjna.

Odpowiadając na zarzuty strony północnokoreańskiej w sprawie naruszenia granicy, straż wybrzeża i wojsko Korei Południowej stwierdziły, że ich statki i samoloty poszukują ciała zabitego urzędnika jedynie po swojej stronie granicy. Mają dokładnie przeczesywać dno oceanu, na wypadek gdyby woda przeniosła ciało na stronę południowokoreańską.

Prezydent Korei Południowej Mun Jae-in spotkał się w niedzielę z Radą Bezpieczeństwa Narodowego. Kancelaria prezydenta stwierdziła, że rada pozytywnie odniosła się do przeprosin Kim Dzong Una. To wtedy zaproponowano wspólne dochodzenie wraz z Koreą Południową w celu ustalenia, co dokładnie stało się z zabitym urzędnikiem.

Południowokoreański prezydencki minister Suh Choo-suk stwierdził także, że dobrze byłoby przywrócić awaryjną gorącą linię między dwiema Koreami. Miałoby to ułatwić komunikację w przypadkach takich jak ten.

Korea Północna zastrzeliła urzędnika z Południa. Kim Dzong Un przeprasza

Przeprosiny Kim Dzong Una postrzegane są jako próba uspokojenia szerzących się nastrojów antypółnocnych w Korei Południowej. Takie tendencje mogą utrudnić przywódcy Korei Północnej osiągnięcie jakichkolwiek ustępstw w ewentualnych negocjacjach. Pjongjang zmaga się obecnie z trudną sytuacją gospodarczą, która pogorszyła się jeszcze bardziej po wybuchu epidemii koronawirusa i zamknięciu granicy z głównym partnerem handlowym, jakim są Chiny.

Przeprosiny Kim Dzong Una mogą pomóc zmniejszyć ryzyko eskalacji napięcia między krajami. Mimo to, niektórzy politycy w Korei Południowej już rozpoczęli ofensywę przeciwko prezydentowi Munowi. Zarzucają mu, że nie udało się zapobiec śmierci obywatela Korei Południowej.

Obejrzyj także: Korea Północna znowu grozi. Zapowiada zemstę na swoim sąsiedzie

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić