Koronawirus w Polsce. Niepokojące zachowanie nauczycielki w LO

202

W LO w Rybniku jedna z nauczycielek miała zapraszać swoich uczniów do udziału w proteście antycovidowców, który odbył się w ostatnią sobotę. Rodzice są zaniepokojeni zachowaniem pedagoga. Co na to dyrekcja szkoły?

Koronawirus w Polsce. Niepokojące zachowanie nauczycielki w LO
W sobotę w całym kraju odbyły się protesty "antycovidowców" (PAP)

W szkole w Rybniku nauczycielka plastyki miała zapraszać swoich uczniów do udziału w proteście antycovidowców, który odbył się w ostatnią sobotę. O sprawie poinformowali "Dzienni Zachodni" zaniepokojeni rodzice.

Tłumaczymy dziecku, jak ważne jest przestrzeganie zasad sanitarnych. Potem idzie do szkoły i słyszy, że nauczyciel zachęca do udziału w proteście, na którym ludzie powątpiewają w istnienie wirusa i głoszą precz z terroryzmem sanitarnym. Chyba nie tego powinna uczyć szkoła? - pytają rodzice.

W minioną sobotę, 10 października na Rynku w Rybniku przeciwnicy związanych z koronawirusem obostrzeń przekonywali, że "pandemia to ściema" i zachęcali do pozbycia się maseczek. Wśród z protestujących była jedna z nauczycielek z Rybnika. To osoba, która uczy rysunku, malarstwa i plastyki. Jest lubiana przez uczniów, ma wśród nich opinię zbuntowanej, co dla wielu jest inspiracją.

Nauczycielka zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie z sobotniego protestu. Pod zdjęciem dziękowała wszystkim, którzy wzięli udział w tej imprezie.

Zachowanie nauczycielki nie spodobało się rodzicom uczniów. Zwłaszcza, że niektórzy twierdzą, że kobieta miała zapraszać do udziału w proteście młodzież ze swojego liceum.

Dyrektorka szkoły w Rybniku o niczym nie wiedziała

Dyrektorka LO w Rybniku o sprawie dowiedziała się od dziennikarzy "Dziennika Zachodniego". Dyrektorka zna poglądy nauczycielki na temat koronawirusa i zapewnia, że sprawę wyjaśni.

Wiem, że (nauczycielka - przyp. red.) była na marszu, nawet widziałam jej zdjęcie w relacjach z wydarzenia. Pierwszy raz natomiast słyszę, że miałaby agitować uczniów i zachęcać do udziału w tym wydarzeniu. Jestem absolutnie przeciwna zapraszaniu młodzieży na takie wydarzenia, ponieważ jest to zwyczajnie niebezpieczne dla wszystkich ich uczestników - tłumaczy dyrektor szkoły.

Sama nauczycielka zaprzecza, że zapraszała uczniów do udziału w marszu. Jak tłumaczyła, o proteście w Rybniku dowiedziała się od jednej z uczennic.

Powiedziałam jedynie: w takim razie do zobaczenia - tłumaczy nauczycielka

Kobieta podkreśliła, że szkoła na pewno nie jest odpowiednim miejscem na prezentowanie poglądów politycznych. Trudniej jednak ukryć jej własną postawę w stosunku do innych kwestii.

Zobacz także: Marsze "antycovidowców". Posypały się mandaty i wnioski do sądu o ukaranie
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić