Zrozpaczona rodzina napisała list do Putina. "Jesteśmy na krawędzi, pomóż!"

W internecie pojawił się apel, jaki do Władimira Putina nagrała rodzina zabitego w trakcie puczu Jewgienija Prigożyna mieszkańca Rostowa. Żona i matka zmarłego błagają o pomoc prezydenta Rosji, bo jedyny żywiciel rodziny został zabity przez rosyjskie wojsko. "Czy jesteśmy gorsi od innych?" - pytają rozpaczliwymi głosami kobiety.

Zrozpaczona rodzina napisała list do Putina. "Jesteśmy na krawędzi, pomóż!"
Zrozpaczona rodzina z Rostowa zaapelowała do Władimira Putina (Twitter, Nexta)

Bunt Jewgienija Prigożyna nie przyniósł zmiany władzy w Rosji, ale kosztował kraj życie kilku osób, które zginęły w trakcie rajdu Grupy Wagnera na Moskwę. Rosyjskie wojsko dostało rozkaz, by powstrzymać puczystów i z właściwą sobie wprawą zabrało się do dzieła. Tego dnia zginęli nie tylko piloci, którzy zaatakowali najemników, ale też cywile.

W sieci pojawiło się nagranie dwóch zrozpaczonych kobiet, które straciły męża oraz syna w trakcie starcia, do jakiego doszło w Rostowie nad Donem. To tam Grupa Wagnera zajęła koszary i wyszła na ulice, witana przez Rosjan kwiatami. Wojsko ostrzelało pozycje buntowników, ale pociski trafiły również w cywilów, którzy nie zdążyli się schować.

Do walk doszło również na drodze M4, która prowadzi do Moskwy i którą armia zablokowała. A w jednym miejscu po prostu zniszczyła, by zatrzymać najemników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin zagra va banque? "Przekroczenie kolejnego progu eskalacji"

Tak właśnie zginął Wiktor Sawieliew, który wracał autostradą M4 do domu. Pociski spadły na pojazdy cywilne stojące w korku, Rosjanin nie miał żadnych szans na ocalenie. Jak mówi jego żona Waleria, był jedynym żywicielem rodziny, która przeżyła prawdziwy horror. I teraz prosi o pomoc samego prezydenta Federacji Rosyjskiej.

"Drogi Władimirze Władimirowiczu, błagamy cię, pomóż naszej rodzinie!" - rozpoczynają swój apel kobiety.

Żona zabitego obywatela Rosji tłumaczy w nagraniu, w jak trudnej sytuacji są jej bliscy. Po śmierci męża wdowa zwróciła się z prośbą o wsparcie do urzędników i władz, ale została z niczym. Odbył się pogrzeb i tyle. Żadnego zadośćuczynienia, żadnych przeprosin czy refleksji ze strony wojska, albo władz cywilnych.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

"Czy jesteśmy gorsi od innych?" - pyta kobieta i wskazuje, że rodziny zabitych przez wagnerowców lotników zyskały wsparcie i pomoc państwa. Kobiety pytają, dlaczego władze nie chcą o nie zadbać i ze łzami w oczach mówią o tym, że są w bardzo trudnej sytuacji. Jak mówią, wraz z trójką dzieci znalazły się na "krawędzi ubóstwa".

Tylko czy rosyjskie władze obchodzi jakoś zwyczajna rodzina z Rostowa?

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić