Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Dygant o feminizmie. "Mój brzuch należy do mnie, ale cycki już nie"

35

Agnieszka Dygant od lat jest feministką. Aktorka chodzi na czarne marsze, walczy z nierównościami i apeluje do kobiet, by te zwierały szyki. Namawia, by manifestowały swoje prawa i potrzeby. Nie jest to jednak tylko pogoń za aktualną modą, a na pewno nie w jej przypadku. W ostatnio udzielonym wywiadzie przyznała, że feministką jest niemalże od urodzenia, a takie wartości wpoiła jej mama.

Dygant o feminizmie. "Mój brzuch należy do mnie, ale cycki już nie"
Agnieszka Dygant (AKPA, AKPA)

Agnieszka Dygant jakiś czas temu niemal zniknęła z show-biznesu. Jednak do dziś pozostaje jedną z najbardziej popularnych aktorek. I nic dziwnego - jej roli w "Niani" nie da się zapomnieć.

W mediach od pewnego czasu jest widoczna jedynie dzięki swoim działaniom feministycznym. Faktu, że należy do osób walczących o równouprawnienie kobiet, nigdy nie ukrywała.

Dało się to zauważyć szczególnie w ostatnich latach. W protesty przeciwko ograniczeniu prawa do aborcji zaangażowały się takie gwiazdy jak Krystyna Janda, Magdalena Cielecka, Maja Ostaszewska czy właśnie Agnieszka Dygant.

Aktorka twierdziła wówczas, że to, iż angażuje się w walkę o prawa kobiet, nie oznacza, że spędza jej to sen z powiek. - Są osoby, które naprawdę się w to angażują, na co dzień tym żyją. Ja na co dzień tak tym nie żyję, to nie jest coś, co wypełnia każdy mój dzień - mówiła wówczas Dygant, cytowana przez thefad.pl.

Gdy jednak prawa kobiet nie są szanowane, Dygant zawsze walczy. I uważa, że postępuje słusznie. - Kobiety powinny się jednoczyć w swoich dążeniach, manifestować swoje prawa i potrzeby - przekonywała aktorka.

Agnieszka Dygant feminizm ma we krwi

Niedawno artystka udzieliła wywiadu "Wysokim Obcasom".

Przyznała w nim, że jest "natural born feminist", czyli urodzoną feministką. A wszystko to za sprawą faktu, że w jej rodzinie to mama była głową całej gromadki.

Dygant przyznała również, iż to ją ukształtowało. Dodała jednak, że kobiety niekoniecznie muszą być "gotowe na wolność". Wszystko dlatego, że w społeczeństwie wciąż panują stałe przekonania.

"Mój brzuch należy do mnie, ale cycki już nie". Bez wstydu możemy manifestować prawo do najbardziej intymnych decyzji. I to jest wspaniałe. Gorzej, kiedy chcesz sobie powiększyć lub zmniejszyć biust. Albo pofarbować włosy, nie jesteś pogodzona ze swoim wiekiem i wyglądem. A przecież nie zawsze kobieta jest zakładniczką swojego bogatego męża. Czasami zwyczajnie robi to dla siebie - powiedziała Agnieszka Dygant "Wysokim Obcasom".

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić