Funkcjonariusz BOR biega za Kingą Dudą z parasolem. "Kompromitacja"

1224

Do sieci trafiły zdjęcia, na których widać Kingę Dudę w nietypowej sytuacji. W deszczowy dzień ochroniarz z BOR nosił za córką prezydenta parasol. Sprawę skomentował Jerzy Dziewulski, były poseł i szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Nazwał sytuację "grubym przegięciem".

Funkcjonariusz BOR biega za Kingą Dudą z parasolem. "Kompromitacja"
Kinga Duda (ONS)

Kinga Duda została przyłapana przez paparazzi na grudniowym spacerze. Córka prezydenta Polski wyglądała jak prawdziwa gwiazda. Nie jednak za sprawą wystrzałowej kreacji, a ochroniarza, który zachowywał się bardziej jak służący.

Kinga Duda i ochroniarz z parasolem. Dziewulski: "niedopuszczalne"

Duda rozmawiała przez telefon, a za nią podążał przysługujący jej ochroniarz z Biura Ochrony Rządu, który najwyraźniej nie był tam tylko w celach bezpieczeństwa. Mężczyzna trzymał nad prezydentówną rozłożysty parasol, by ta nie zmokła od deszczu.

Sytuację skomentował dla "Faktu" Jerzy Dziewulski. Jego zdaniem zarejestrowana przez fotoreporterów sytuacja jest nie do pomyślenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "To było wygodne dla PiS-u". Były prezes TVP ocenia ruchy prezydenta

Były szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego przyznaje, BOR używa czasami parasoli, by chronić głowę państwa i rzadziej członków jego rodziny przed rzucanymi w ich kierunku przedmiotami. Tutaj jednak widzimy córkę prezydenta w sytuacji stricte prywatnej.

- To jest grube przegięcie - twierdzi Dziewulski, wspominając córkę Aleksandra Kwaśniewskiego, która - w przeciwieństwie do Kingi Dudy - nie lubiła ochrony i rzadko z niej korzystała.

Córka prezydenta jest dojrzałą kobietą i jeżeli ochroniarz chciał jej nadskakiwać, to ona powinna powiedzieć "proszę pana, nie oczekuję tego typu względów". A ochroniarz próbuje zastosować ponadnormatywne środki, żeby się przymilić. Środki, które, powiem otwarcie, kompromitują go, ale także częściowo kompromitują córkę prezydenta. Ona powinna zdawać sobie z tego sprawę, że tego typu usługa nie wchodzi w grę - tłumaczy były poseł.

Jerzy Dziewulski podkreślił przy tym, że do pracownika BOR należy przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo klienta, a ochroniarz, który jest zajęty noszeniem parasola, nie jest w stanie skupić się na tym zadaniu.

Ta sytuacja nie tylko rzutuje na oficera SOP, ale także na nią. Ta młoda osoba w sposób absolutnie niedopuszczalny korzysta z pewnych nadzwyczajnych przywilejów, które nie powinny być stosowane w stosunku do niej - podsumowuje były szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego.
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić