Wygrała sporą sumę w "Milionerach". Miała pomoc z zewnątrz?

1

"Milionerzy" to jeden z popularniejszych turniejów w Polsce, w którym liczy się wiedza uczestników, a czasem szczęście. W jednym z ostatnich odcinków świetnie radziła sobie pani Anita z Poznania. W sieci pojawiły się jednak sugestie, że uczestniczka show miała rzekomo pomoc z zewnątrz.

Wygrała sporą sumę w "Milionerach". Miała pomoc z zewnątrz?
Wygrała sporą sumę w "Milionerach". Miała pomoc z zewnątrz? (YouTube.com)

Pani Anita z Poznania sprawnie odpowiadała na kolejne pytania Huberta Urbańskiego, co wywołało pewne wątpliwości wśród internautów. Zwłaszcza że bohaterka jednego z ostatnich odcinków "Milionerów" nie miała pojęcia o Lansjerach z XIX w., ale poprawnie wybrała odpowiedź. Czy była to kwestia szczęścia?

Wygrała sporą sumę w "Milionerach". Miała pomoc z zewnątrz?

Ciężko nie odnieść wrażenia, że albo kobieta ma niesamowite szczęście w strzelaniu, albo ktoś jej podpowiada - napisał jeden z internautów, który zwrócił uwagę na nietypowe zachowanie uczestniczki "Milionerów".

Pani Anita nie uzasadniała swoich wyborów, czasem zmieniała typy w ostatnim momencie. "Czyżby powtórka z Wielkiej Brytanii i gry Charlesa Ingrama?" - zapytał internauta, nawiązując do skandalu z Wysp, gdzie jeden z uczestników "Milionerów" mógł liczyć na wsparcie i podpowiedzi z publiczności.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Podobnego zdania byli też inni internauci, którzy sugerowali, że "ktoś jej albo na słuchawce podpowiada, albo pokazuje znaki". Kobieta ostatecznie zgarnęła w "Milionerach" 75 tys. zł. Gdy otrzymała pytanie za 150 tys. zł, mogła zatelefonować do przyjaciela, ale nie wykorzystała tej formy wsparcia.

Wiem, że on i tak nie będzie znał odpowiedzi na to pytanie, zbyt dobrze znam swojego męża. Podziękuję za grę ostatecznie - powiedziała pani Anita.

Za to Hubert Urbański był bardzo ciekawy tego, co powie mąż pani Anity. - Mam taki pomysł, ja do niego zadzwonię i sprawdzę, czy on by wiedział - powiedział prowadzący "Milionerów" i już po zakończeniu rozgrywki wykonał telefon do mężczyzny. Zgodnie z przewidywaniami uczestniczki, jej mąż nie znał poprawnej odpowiedzi. Jej decyzja okazała się zatem słuszna.

Czy pani Anita korzystała z wsparcia kogoś wśród publiczności? Tego nie wiadomo. Należy przypuszczać, że gdyby tak było, to uczestniczka "Milionerów" doszłaby dalej w programie. Chociażby w Wielkiej Brytanii, gdy w roku 2001 oszukiwał Charles Ingram, wygrał on okrągły milion funtów.

Ingram korzystał ze wsparcia żony i przyjaciela, którzy znajdowali się na widowni. Gdy Brytyjczyk wymawiał na głos poprawną odpowiedź, jedno z nich pokasływało, aby potwierdzić mu słuszność wyboru. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, a następnie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Cała trójka została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu i karę grzywny za "próbę wyłudzenia 1 mln funtów".

Zobacz także: Szokujące wyznanie Anny Wendzikowskiej i "afera suplementowa" Sandry Kubickiej
Autor: ŁKU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić