Kibice nie odpuszczają piłkarzowi skandaliście. To usłyszał z trybun
W lutym poprzedniego roku Kurt Zouma zyskał niechlubną sławę. W sieci pojawiło się nagranie, na którym piłkarz znęcał się nad kotem. Kibice nie zapominają i ponownie zrugali Francuza z trybun.
Piłkarz zachował się karygodnie - kopał i bił zwierzę. Nie było zaskoczeniem, że o występku zawodnika zrobiło się głośno i wywołał on oburzenie. Kurt Zouma przez kilka dni nie schodził z czołówek w mediach.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla mojego zachowania. Bardzo przepraszam każdego, kto poczuł się urażony tym filmem. Zapewniam wszystkich, że nasze dwa koty są całkowicie zdrowe, kochane i szanowane przez całą rodzinę - oświadczył Kurt Zouma po wywołaniu afery w lutym 2022 roku.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Kurt Zouma pozostaje do teraz piłkarzem angielskiego West Hamu United. Za karygodne zachowanie otrzymał karę finansową od klubu w wysokości 250 tysięcy euro i stracił kontrakt sponsorski.
Wymiar sprawiedliwości zasądził wobec piłkarza wykonanie 180 godzin prac społecznych i zapłatę kosztów sądowych w wysokości prawie dziewięciu tysięcy funtów. Kurt Zouma i jego brat otrzymali zakaz trzymania kotów na pięć lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z innymi konsekwencjami Kurt Zouma mierzył się na stadionach. Kibice West Hamu United, a przede wszystkim fani przeciwników, nie kryli niechęci wobec piłkarza. Wyrażali to niewybrednymi okrzykami lub po prostu docinkami. Manifestowali oni bez ogródek, że potępiają zachowanie byłego reprezentanta Francji. W tej sprawie stawali ponad podziałami.
Kibice Crystal Palace, czyli lokalnego rywala West Hamu United, nie zapomnieli o występku Kurta Zoumy do teraz. W czasie ostatniego spotkania londyńskich drużyn gospodarze zrugali z trybun piłkarza, który musiał już w pierwszej połowie opuścić boisko z powodu kontuzji. Po kilku dniach w sieci pojawiło się nagranie.
Tak się czuje twój kot - skandowali z trybun kibice Crystal Palace.
Kurt Zouma musiał wysłuchać okrzyków, kiedy obolały i z pomocą medyków kuśtykał przedwcześnie do szatni. Ponownie musiał zapłacić cenę za incydent sprzed ponad roku.