Katarzyna Bosacka postanowiła sprawdzić ceny masła w Polsce. Dziennikarka informuje, że najtańsze smarowidło, jakie znalazła w sklepie, kosztuje aż 7 zł, a najdroższe 13 zł. "W Niemczech i UK można kupić taniej", "Mieszkam w Danii, żywność tutaj jest tańsza niż w Polsce" - komentują Polacy mieszkający za granicą.
Polska Izba Handlu ostrzega klientów, że ceny w sklepach po obniżce VAT mogą niemiło zaskoczyć. Nie będzie taniej o 5 proc. Zanim produkt trafi do sklepu, przechodzi przez wiele rąk. A pokusa do wykorzystania okazji do podniesienia cen będzie duża.
Inflacja w Polsce szaleje, ale to już chyba lekka przesada. YouTuber Paweł Warzecha pokazał na Twitterze cenę kanapki na lotnisku w Krakowie. Kwota zwala z nóg!
Rząd w ustawie budżetowej zapisał waloryzację na poziomie 4,89 proc. Jak informuje "Super Express" możliwe jest jednak, że w obliczu szalejącej inflacji wypłaty z ZUS-u mogą wzrosnąć nawet o 8 proc.
Inflacja się nie zatrzymuje. Grudniowe odczyty przebiły najczarniejsze scenariusze, ceny rosną w tempie 8,6 proc. Rząd aby zwalczyć negatywne skutki drożyzny uruchamia tarczę antyinflacyjną. Jednym z jej elementów jest dodatek osłonowy. Wkrótce będzie można składać wnioski o wypłatę pieniędzy.
Rząd nakłada na sklepy nowy obowiązek. W związku z wprowadzeniem od lutego tarczy antyinflacyjnej 2.0 rząd będzie wymagał od placówek handlowych wyraźnego informowania, że niższe ceny to zasługa polityków.
Rząd ma twardy orzech do zgryzienia. Galopujące ceny odwracają od Prawa i Sprawiedliwości nawet najwytrwalszych wyborców. By zachować dobre imię, politycy rządzący Polską wprowadzają drugą już edycję tarczy antyinflacyjnej. Eksperci nie mają jednak złudzeń, na walce z inflacją rykoszetem oberwać może sztandarowy program PiS, czyli 500+.
Właściciel trójmiejskiej sieci sklepów Merkus, Marek Theus wskazuje, że klienci nie odczują rządowej obniżki VAT-u na żywność. Jak wskazuje, najprawdopodobniej producenci już za chwilę podniosą ceny niektórych produktów nawet o 20 proc.
Inflacja daje się we znaki wszystkim Polakom. Popularni influencerzy pokazali właśnie, jak bardzo wzrosły ceny przez ostatnie lata. Jakub i Dawid wybrali się do restauracji z paragonem sprzed dwóch lat i zamówili identyczne pozycje. Okazało się, że koszt dań zdecydowanie wzrósł.
Drożyzna uderza tam, gdzie zdecydowanie uderzać nie powinna. Tym razem ofiarą nowego pomysłu rządu stały się szpitale.
Początek roku nie jest najłaskawszy dla partii rządzącej. Do szalejącej inflacji dołączyły problemy z Polskim Ładem. Dla wielu Polaków największym wyzwaniem pozostaje podwyżka cen prądu i gazu. Uczestnik sondy ulicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim wieszczy, że dla rządzących skończy się to strajkami jak w 1980 r.
Piekarze liczą rosnące koszty działalności i podsumowują szalejące ceny surowców. Wystarczy spojrzeć na wysokie ceny mąki oraz wzrost kosztów energii i pracy, żeby zrozumieć, że pieczywo nadal będzie drożało.
Rosja ma zadaniem Polaków odpowiadać za wysokie ceny paliw i energii. Z badania opinii publicznej wynika, że winą obarczamy również politykę klimatyczną UE oraz polski rząd. Ten ostatni ma być także odpowiedzialny za drożyznę w sklepach.
Nowy rok oznacza nowe, niestety, wyższe ceny. Piątkowe odczyty Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) nie pozostawiły złudzeń. W grudniu 2021 inflacja w Polsce wyniosła 8,6 proc. Eksperci są zgodni — rok 2022 będzie jeszcze droższy.
W "Wiadomościach" emitowanych na TVP dokonano analizy przyczyn inflacji. Z materiału przedstawionego w telewizji publicznej wynika, że winny temu jest... Donald Tusk. Podobno właśnie jego decyzje podjęte w latach 2008-2014 miały wpłynąć na dzisiejszy stan rzeczy. Eksperci są jednak innego zdania.
Inflacja, drożyzna, podwyżki cen - ostatnio to jedne z najczęściej pojawiających się haseł w mediach i na ustach Polaków. Popularny YouTuber postanowił sprawdzić, jak sytuacja wygląda w rzeczywistości. W tym celu porozmawiał z przedstawicielami różnych przedsiębiorstw. Ich relacje są zatrważające.
Polski Ład z założenia ma przynosić korzyści, jednak póki co spowodował wielkie nerwy. Politycy zaczynają przepraszać za "niedogodności", takie słowa padły już od premiera a kolejną osobą jest Marlena Maląg, minister rodziny i spraw społecznych.
Jak wskazują ekonomiści, podwyżki pensji szykowane na 2022 rok na niewiele się zdadzą. Pędząca inflacja dosłownie "zje" wzrost wynagrodzenia. Jak wskazywał na antenie TOK FM ekonomista Ignacy Morawski, tegoroczne podwyżki mogą być najniższym realnym wzrostem od 8 lat.