To był fałszywy alarm. Media podały, że do wojny pomiędzy Izraelem a Palestyną dołączyło kolejne stronnictwo. Hezbollah miał według medialnych doniesień rozpocząć potężny atak rakietowy z terytorium Libanu. Okazało się jednak, że nic takiego nie miało miejsca.
Izrael oświadczył, że w poniedziałek udaremniono atak Hezbollahu w pobliżu granicy izraelsko-libańskiej. W odwecie za śmierć jednego z libańskich bojowników otworzono ogień.