W sieci udostępniono nagranie, na którym widać jak migranci z pomocą lewarka pokonują zaporę na granicy polsko-białoruskiej. - Osoby niszczą zabezpieczenia graniczne czy to narzędziami do cięcia, czy rozginania, korzystają z drabin - powiedziała nam mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Okręgu SG.
Na granicy polsko-białoruskiej doszło do niecodziennego incydentu. Jednemu z polskich żołnierzy, który pełnił tam służbę, migrant ukradł radiotelefon. Cudzoziemiec przełożył ręce przez szczeliny między przęsłami stalowej zapory, wyciągnął radiotelefon z wojskowej kamizelki i uciekł. Urządzenie zostało zdalnie wyłączone.
Gorąco na granicy polsko-białoruskiej. Jak donosi telewizja Biełsat, reżim Aleksandra Łukaszenki przygotowuje masowy szturm migrantów na granicę Polski. Mowa nawet o 700-800 przybyszach z Azji i Afryki, których służby chcą zmusić, by siłą przekroczyli polską granicę. Szykuje się bardzo niespokojny czas.
Na polsko-białoruskiej granicy znowu może zrobić się gorąco. Fundacja BYPOL ostrzega, że reżim Aleksandra Łukaszenki ponownie może wysłać na granicę migrantów. Tym razem dobrze przygotowanych. - Skala nie będzie taka jak w przeszłości - mówi w rozmowie z o2.pl płk Aleksandr Azarau, członek BYPOL.
Anicet Mayela w 2004 roku nielegalną drogą przybył do Wielkiej Brytanii. Przed ośrodkiem dla uchodźców, w którym go umieszczono, protestował z tabliczką "migranci nie są przestępcami". Dziś przyznaje się do gwałtu na 15-latce.
Już w czerwcu obywateli UE czekają wybory do Parlamentu Europejskiego. Ryszard Czarnecki w rozmowie z "Faktem" zdradził pomysł na kampanię Prawa i Sprawiedliwości. Dotyczyć będzie m.in migrantów.
Aktywiści pokazali i opisali dramat, jaki miał miejsce pod granicą z Białorusią. Sprawa wywołała poruszenie w mediach społecznościowych. Zapytaliśmy o to zdarzenie Straż Graniczną. Na odpowiedź czekaliśmy kilka dni.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej zaczyna znów niepokoić. Rośnie liczba incydentów związanych z próbami przekraczania granic. Dochodzi również do aktów przemocy wobec strażników. Co w tej sytuacji planuje zrobić rząd? "Fakt" zapytał w tej sprawie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Dwóch obywateli Ukrainy przekroczyło zieloną granicę na rowerach. Celem ich podróży były Niemcy, a potem Stany Zjednoczone. Ich plany pokrzyżowali jednak polscy pogranicznicy, którzy od początku śledzili każdy ich ruch. Ukraińcy zostali zawróceni do ojczyzny.
Straż Graniczna od blisko tygodnia nie odnotowała żadnego incydentu związanego z próbą nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. Czy to oznacza, że reżim Aleksandra Łukaszenki zrezygnował z wysyłania migrantów? - Łukaszenka utrzymuje nas w niepewności - uważa w rozmowie z portalem Gazeta.pl Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Rosyjskie władze cały czas polują na migrantów, którzy siłą są zmuszani do służby w armii. W sylwestra w Petersburgu przeprowadzono łapanki na szeroką skalę, a do aresztu trafiły setki osób. Teraz muszą podpisać umowy z wojskiem, inaczej zostaną deportowani. Taki prezent dostali od Kremla na Nowy Rok.
Dbałość o bezpieczeństwo to kluczowy aspekt polskiej polityki w 2024 roku. Jak informował niemiecki "Bild", powołując się na źródła w polskich służbach, jedna z tureckich linii lotniczych może transportować migrantów do Mińska, a stamtąd na granicę polsko-białoruską. - Teoretycznie wiosna jest dobrym momentem, aby ten ruch zwiększyć, bo chętnych jest cała masa - mówi nam prof. Daniel Boćkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych opublikował na swoim koncie w serwisie X (kiedyś Twitter) nowy post. Jego przedstawiciele poinformowali, że zabezpieczyli dowody, które mają wskazywać na możliwość popełnienia przestępstwa przez posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego. Chodzi o wypowiedź polityka w sprawie migrantów.
Wszyscy pamiętamy dramatyczne sceny, jakie miały miejsce w 2021 roku na granicy polsko-białoruskiej. Migranci wypychani przez Białorusinów próbowali dostać się do naszego kraju. Sytuacja może się niestety powtórzyć, o czym alarmuje niemiecki ekspert Sergiej Sumlenny. Pokazał dowody świadczące o planach Putina i Łukaszenki. - Polsko, przygotuj się na uderzenie - napisał Sumlenny i zwrócił się do Donalda Tuska.
Rosjanie zachowują się bardzo prowokująco wobec swoich sąsiadów. Otwarcie krytykują, grożą, a nawet posuwają się do stosowania środków określanych mianem operacji hybrydowych. Jednym z nich jest wysyłanie migrantów z Afryki i Azji na granice sąsiednich państw. Teraz przy przejściu granicznym z Estonią pojawił się prowokacyjny baner. O co chodzi?
Od 16 października na granicy polsko-niemieckiej prowadzone są intensywne kontrole. Tamtejsze władze postanowiły wreszcie podzielić się statystykami, które prezentują się naprawdę dobrze. Czy to oznacza nadchodzący koniec utrudnień?
Rosjanie znów próbują wykorzystywać migrantów z krajów Azji i Afryki do swoich celów. Tym razem destabilizują sytuację na granicy z Finlandią. Niepokój jest także na granicy rosyjsko-estońskiej. Służby stwierdziły, że Rosjanie posyłają migrantów na przejście na wschodzie kraju. W sieci pojawiają się niepokojące nagrania.
Finlandia zamknęła cztery główne przejścia graniczne z Rosją. Powodem takiej decyzji jest napływ nielegalnych migrantów z krajów trzecich. Podobne kroki rozważają inne państwa. Jest wśród nich Norwegia.