Najbliższy współpracownik Władimira Putina zapowiada, że nawet jeśli zakończy się "gorąca faza konfliktu na Ukrainie", nie będzie to oznaczało jego zakończenia. Generał Nikołaj Patruszew stwierdził, że Zachód prowadzi z jego krajem "wojnę zastępczą" i nie przestanie tego robić. Eksperci zwracają uwagę na jedno.
Agresją wojsk rosyjskich na Ukrainę Władimir Putin udowodnił, że jest zdolny do wszystkiego. Generałowie NATO przestrzegają przed rządnym, być może jeszcze większej władzy dyktatorem. I snują wizję ogarniętej konfliktem zbrojnym Europy. Jednocześnie wskazują na silne strony wojsk NATO.
Brytyjski "Daily Mail" poprosił ekspertów i byłych dowódców wojskowych o zastanowienie się, jaki mógłby być przebieg ewentualnego rosyjskiego ataku na Europę. Jednym z kluczowych punktów jest przesmyk suwalski.
- Federacja Rosyjska po zmianie trybu gospodarki na wojenną zyskała przewagę militarną nad krajami NATO, jednak w tym roku nie osiągnie potencjału, by zaatakować Zachód - czytamy w artykule "The Telegraph".
Z najnowszych informacji, przekazanych anonimowo przez osoby związane z Kremlem, wynika, że Władimir Putin jest gotowy do przerwania walki. Prezydent Rosji ma także zgodzić się na członkostwo Ukrainy w NATO. Stawia jednak pewne warunki, których Kijów nie zechce zaakceptować.
Niemiecki rząd chce reformować swoje wojsko. Szef dowództwa terytorialnego Bundeswehry gen. Andre Bodemann ogłosił, że w najbliższym czasie powstanie plan operacyjny w tej sprawie, tzw. "Operationsplan Deutschland". Wojsko niemieckie ma ściśle współpracować m.in. z przemysłem i organami bezpieczeństwa państwa.
W zaktualizowanej doktrynie wojskowej Białorusi Polska zostanie mocno wyróżniona, lecz bynajmniej nie w pozytywnym świetle. Zostaliśmy zakwalifikowani jako "kraj nieprzyjazny" względem naszych wschodnich sąsiadów. Lista jest jednak o wiele dłuższa.
Szef Norweskich Sił Zbrojnych ostrzega inne kraje NATO przed inwazją Rosji. W wypowiedzi dla lokalnych mediów stwierdził, że Europa ma "dwa, może trzy" lata, aby przygotować się na atak.
W ostatnich tygodniach w mediach pojawia się coraz więcej informacji na temat przygotowań do potencjalnego konfliktu z Rosją. Eksperci wskazują, że Władimir Putin nie zatrzyma się na Ukrainie, a jego cele są dalekosiężne. "Daily Mail" rozmawiało na ten temat z ekspertami. Wnioski muszą niepokoić.
Gabrielius Landsbergis, szef litewskiego resortu spraw zagranicznych, w mediach społecznościowych wezwał do zwiększenia wsparcia dla Ukrainy. Udostępnił także grafikę, na której porównano planowane wyposażenie polskiej armii oraz sprzęt, jaki Zachód przekazał Ukrainie.
Niemiecki "Bild" w jednym ze swoich artykułów opisał scenariusz konfliktu zbrojnego z Rosją opracowany przez Bundeswehrę. Wynika z niego, że walki toczyłyby się w rejonie przesmyku suwalskiego, czyli na polskim terytorium. Gen. Roman Polko w rozmowie z "Faktem" stwierdził, iż wyciek tych informacji nie jest przypadkowy. - W moim przekonaniu został on celowo wypuszczony po to, aby też obudzić trochę niemieckie społeczeństwo - uważa Polko.
Niepokojąca prognoza padła podczas spotkania wojskowych szefów obrony NATO w Brukseli. 18 stycznia admirał floty paktu północno-atlantyckiego Rob Bauer oficjalnie ostrzegł przed rozpoczęciem pełnoskalowej wojny przez Rosję.
Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych, przyznał wprost, czego można się spodziewać, jeśli USA nie zgodzą się na pomoc finansową dla Ukrainy. Prezydent Joe Biden ostrzegł z kolei, że bez uchwalenia nowych środków USA nie będą mogły pomagać Ukrainie bronić się przed kolejnymi atakami.
Michaił Uljanow jest dyplomatą i przedstawicielem Rosji przy międzynarodowych organizacjach w Wiedniu. W ostatniej rozmowie z reżimową agencją prasową RIA Nowosti ostrzegł Finlandię. Mówił, że jeśli tylko dojdzie do eskalacji konfliktu - ten kraj ucierpi jako pierwszy.
Rosyjscy propagandyści nadal jawnie grożą całej Europie. W jednym z telewizyjnych programów wskazali państwa, w których znajdują się bazy NATO. Rosjanie uważają, iż siły Paktu Północnoatlantyckiego powinny się wycofać, by oni mogli przejąć pozostawione forty.
Władimir Putin zaprzeczył jakoby szykował się do wojny z krajami NATO. Prezydent Rosji zapewnił, że nie ma żadnego celu w rozwijaniu konfliktu. "Nie mamy wobec nich żadnych roszczeń terytorialnych, nie chcemy psuć z nimi stosunków. Wręcz przeciwnie. Rosja jest zainteresowana rozwojem stosunków z tymi krajami" - powiedział Putin.
Pomoc Zachodu dla Ukrainy od miesięcy spada i tej zimy władze w Kijowie mają się czego obawiać. Rosjanie szykują się do twardej i długiej walki. Ukraińcy stoją przed widmem klęski.
Brak wsparcia ze strony Stanów Zjednoczonych i małe zaangażowanie Unii Europejskiej sprawia, że coraz częściej mówi się o potencjalnej porażce Ukrainy w wojnie z Rosją. Amerykańscy analitycy przygotowali symulację skutków takiego stanu. Są fatalne, także dla Polski.