- To nie powinno mieć miejsca. Jesteśmy tam, aby chronić polską granicę - tak strażnicy graniczni z Podlasia w rozmowie z o2.pl komentują głośne nagranie ze wsi Wyczółki. Funkcjonariusze uważają, że skandaliczny atak na polskich żołnierzy na granicy to "incydent". Mówią nam o relacjach z mieszkańcami przygranicznych wsi.
Mieszkańcy gminy Wasików w województwie podlaskim coraz częściej napotykają na swojej drodze wilki. Problem stał się na tyle poważny, że podjęto decyzję o odstrzale pięciu osobników. Tamtejszy urząd nadal czeka na zgodę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a tej nie ma. Ludzie się boją.
Do szokujących scen doszło w miejscowości Wyczółki przy granicy polsko-białoruskiej. Grupa młodych ludzi zwyzywała żołnierzy, opluwała ich i oblała piwem. - To skandaliczna sprawa. Takich ludzi trzeba zatrzymać, osądzić i ukarać. Stali się narzędziem w rękach Moskwy - mówi nam gen. Waldemar Skrzypczak.
Szokujące sceny z granicy polsko-białoruskiej. Grupa młodzieży wdała się w awanturę z polskimi żołnierzami w miejscowości Wyczółki. Kierowali wulgarne słowa pod ich adresem, jeden z nich został opluty i oblany piwem. Doszło nawet do przepychanek. Sprawą zajmuje się już policja.
Od piątku do niedzieli Straż Graniczna zanotowała ponad 160 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. Zatrzymano też pięć osób za pomocnictwo przy próbie łamania prawa. Migranci próbowali dostać się do Polski w różnych rejonach, a sytuacja była momentami bardzo dynamiczna.
W Michałowie (woj. podlaskie) stanęły dwie rzeźby, których tematem są różne oblicza kryzysu uchodźczego. Wielu ludzi poczuło się na tyle oburzonych, że w niedzielę organizowany jest marsz w obronie polskiego munduru. - Polska straż graniczna jest opluwana - powiedział mieszkaniec wioski i działacz Konfederacji Rafał Greś. Rzeźby to instalacja, która powstała przypadkiem.
Do skandalu doszło na Podlasiu. Wszystko za sprawą 55-letniego rolnika, który znęcał się nad 27 psami. Oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.
Radny Paweł Skowroński opublikował w mediach społecznościowych film, na którym mówi, że włączył telewizję, a tu "oranie łba". W tym czasie na ekranie widać było relację z warszawskiego marszu równości. Dodał, że ma dość tego "śmiecia". A potem tłumaczył, że chodziło mu o telewizor.
W weekend na profilu Służby w akcji pojawiło się zdjęcie migrantów siedzących na przystanku w Czerlonce (woj. podlaskie). Fotografię przesłała sołtys wsi, którą zaniepokoiła ta sytuacja. - Zrobiłam im zdjęcie, poprosiłam ich, żeby zmienili miejsce. Powiedzieli mi, bym zadzwoniła na policję - mówi w rozmowie z o2.pl. Anna Borowska-Berend.
W sieci udostępniono zdjęcie z miejscowości Czerlonka na Podlasiu. Na przystanku widać grupę migrantów. Sołtys wsi alarmuje, że ludzie boją się wyjść wieczorem na ulicę. Sprawę skomentował Krzysztof Bosak. - Czyli zaczęło się. Tak to właśnie wyglądało na Węgrzech w 2015 roku - napisał polityk.
Czy to przygotowania do rozlokowania migrantów? - pytają podlascy samorządowcy, którzy przed kilkoma tygodniami otrzymali pismo od wojewody. Prosił on w nim, by władze lokalne wskazały liczbę miejsc, które mogłyby zostać wykorzystane przy napływie cudzoziemców, niebędących Ukraińcami.
Ponad 350 litrów nielegalnego bimbru zarekwirowała podlaska Krajowa Administracja Skarbowa. Butelki z alkoholem znajdowały się w jednym z przyblokowych garaży w miejscowości Czarna Białostocka. Teraz sprawą 46-letniego mężczyzny, do którego należał garaż, zajmie się sąd.
Krzysztof Bosak w rozmowie z Polsat News mówił, czy popiera działania rządu w sprawie wzmocnienia granicy polsko-białoruskiej. Jednocześnie przyznał w kontekście ostatniego ataku na polskiego żołnierza, że służby powinny mieć większa swobodę w użyciu broni palnej. Polityk wskazał też, kiedy funkcjonariusze powinni strzelać.
Donald Tusk zapowiedział budowę Tarczy Wschód - systemu umocnień na wschodnich granicach Polski, który ma kosztować 10 mld złotych. Burmistrz Dąbrowy Białostockiej Artur Gajlewicz mówi nam, że jako samorządowiec z tych okolic oczekuje konkretów i sam podaje pomysł na umocnienie granicy z Białorusią. Wskazuje też na jeden z problemów, którego rząd nie rozwiązuje.
Miejscowość Kuzawka (woj. lubelskie) od Białorusi oddziela tylko rzeka Bug. Mimo to mieszkańcy zapewniają, że nie ma wśród nich paniki i strachu. Do zapowiedzi Donalda Tuska, dotyczących "budowy bezpiecznej granicy", podchodzą z dystansem. - Jak Ruski będzie chciał wejść, to i tak wejdzie - mówi Interii jeden z mieszkańców wsi.
Andrzej Onopiuk z Plutycz prowadzi prace na terenie swojego gospodarstwa, chwaląc się postępami w internecie. 41-letniemu rolnikowi kibicuje cała Polska. Tym razem rolnik wywoził obornik, a w pracy pomagał mu Kuba. Internauci dostrzegli jednak ważny szczegół.
Swój powrót do kraju na długo zapamięta mężczyzna, który przyleciał z Karaibów. Pozornie sympatyczne odwiedziny rodzinny zakończyły się bowiem na komisariacie. Wszystko za sprawą zgubionego portfela, którego kradzież zgłosił na policję. Jak się okazało poszukiwany był także jego właściciel.
W pożarze lasu w powiecie hajnowskim (Podlaskie) spłonął wóz strażacki. "Pojazd nie zdążył odjechać po przerzuceniu przez wiatr ognia" - poinformowała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Ogień strawił prawie 10 hektarów powierzchni. W akcję gaśniczą było zaangażowanych kilkadziesiąt jednostek straży pożarnej, a także policyjny śmigłowiec Black Hawk.