Przed budynkiem ambasady Federacji Rosyjskiej w Waszyngtonie doszło do bardzo nieprzyjemnego incydentu. Pracownik placówki zatrzymał swój samochód, aby zdeptać bukiet słoneczników, który chwile wcześniej został tam położony przez dwie małe Ukrainki.
Na ścianie budynku ambasady Federacji Rosyjskiej w Waszyngtonie doszło do nietypowego starcia. Pracownik zajmujący się oświetleniem starał się przerwać wyświetlanie flagi Ukrainy przez aktywistę. Sytuację nagrał jeden ze świadków.
Rok 2020 to dla większości osób wspomnienie początku pandemii i pierwszych obostrzeń. W życiu niektórych zaszły wówczas jednak inne poważne zmiany. Doskonale wie o tym mieszkanka Waszyngtonu, która właśnie w 2020 roku przywitała na świecie aż trójkę swoich dzieci. Jak przyznała, "czuła się wówczas winna".
Dua Lipa koncertuje w ramach trasy "Future Nostalgia Tour". Ostatnio pojawiła się w Waszyngtonie, gdzie zaliczyła wpadkę. Publiczność początkowo totalnie nie wiedziała, co takiego się wydarzyło.
Polska ambasada w Waszyngtonie zamieściła wpis okolicznościowy dot. tragedii w Katyniu. Wpis okraszono ilustracją, która spotkała się z niemałymi kontrowersjami. Dlaczego? Wykorzystano nazistowską propagandową grafikę.
W sieci pojawiły się policyjne zdjęcia z zatrzymania Jacoba Chansley'a. Mężczyzna zasłynął jako szaman Qanon podczas wtargnięcia do budynku Kapitolu w styczniu.
W trakcie zamieszek pod waszyngtońskim Kapitolem zginęło łącznie pięć osób. Jedną z nich była 34-latka, stratowana przez wdzierający się do budynku tłum. Tragiczny moment widać na nagraniu, które udostępniła prokuratura.
Już za kilka dni w Waszyngtonie odbędzie się zaprzysiężenie Joe Bidena. Gdy stolica USA przygotowuje się do uroczystości, do Kapitolu próbował zbliżyć się mężczyzna z ciężkim uzbrojeniem.
Stolica USA przygotowuje się do inauguracji Joe Bidena. W środę ma tam być aż 26 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej, na ten moment jest około 10 tys. Czego można spodziewać się za pięć dni, podczas inauguracji prezydentury Joe Bidena? O odpowiedź poprosiliśmy byłego szefa jednostki GROM, gen. Romana Polko.
FBI i amerykańskie służby intensywnie pracują nad zidentyfikowaniem tych, którzy brali udział w zamieszkach. Mężczyzna z kontrowersyjnym nadrukiem na bluzie już złapany.
W poniedziałkowy wieczór podał się do dymisji ważny urzędnik Donalda Trumpa. Chodzi o Chada Wolfa, który był sekretarzem Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Administracja prowadzi też śledztwo w sprawie ekstremistów, którzy brali udział w ataku na Kapitol.
Federalne Biuro Śledcze (FBI) ostrzegło w poniedziałek przed możliwymi gwałtownymi protestami w Stanach Zjednoczonych. Miałby one odbyć się 20 stycznia w związku z zaprzysiężeniem Joe Bidena na nowego prezydenta USA. Zdaniem agencji, głównym miejscem zamieszek może być Waszyngton, ale niewykluczone są także demonstracje w innych stanach.
W niedzielę papież Franciszek zabrał głos na temat sytuacji w USA. Modlił się za ofiary zamieszek na Kapitolu, potępił przemoc i zaapelował o pojednanie narodowe.
Najwyższy irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei zabrał głos w sprawie protestów w USA i wtargnięcia do Kapitolu. Zaistniałą sytuację nazwał "zemstą Boga".
Szturm zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol nabiera nowego wymiaru. Amerykańskie źródła donoszą, że nie tylko doszło do kradzieży sprzętu i dokumentów, ale wśród atakujących byli funkcjonariusze policji i żołnierze. Eksperci mówią o poważnym problemie i przestrzegają przed dalszym rozwojem wypadków.
Rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych porównała w czwartek zamieszki w Waszyngtonie do wydarzeń z 2019, które miały miejsce w Hongkongu. Zauważyła, że wtedy również demonstranci wdarli się do budynku parlamentu. Podkreśliła, że w wyniku protestów w chińskim regionie autonomicznym nie zginęła ani jedna osoba".
Ujawniono tożsamość półnagiego mężczyzny w futrzanej czapie z rogami, który w reku trzymał dzidę i amerykańską flagę. Zdjęcie "szamana", który demonstrował w Kapitolu obiegło światowe media.
Środowe zamieszki w Waszyngtonie, wejście tłumu protestujących do budynku Kapitolu zaskoczyło polityków i - przede wszystkim - odpowiedzialne za ochronę służby. O komentarz poprosiliśmy ekspertów. Nie mają oni wątpliwości, że w systemie bezpieczeństwa była poważna luka.