Rafał Strzelec
Rafał Strzelec| 

Laptopy od rządu lądują w lombardach? "Nie mam pewności"

73

Uczniowie czwartych klas szkół podstawowych otrzymują laptopy od rządu. Urządzenia mają zostać rozdysponowane do 30 grudnia. Niektórzy rodzice czwartoklasistów zaczynają się zastanawiać, kiedy i czy będzie można sprzedawać laptopy. Postanowiliśmy sprawdzić w lombardach, czy ludzie już próbują zarobić na rządowym sprzęcie.

Laptopy od rządu lądują w lombardach? "Nie mam pewności"
Czy laptopy dla uczniów można sprzedać? (Getty Images, archiwum własne, Elva Etienne, Rafał Strzelec)

Uczniowie czwartych klas szkoły podstawowej otrzymują darmowe laptopy od rządu. Wszystko w ramach inicjatywy "Laptop dla ucznia", którego celem jest rozwój kompetencji cyfrowych. Programem objętych jest blisko 400 tys. dzieci ze szkół publicznych i prywatnych. Sprzęt ma w tym roku dotrzeć do dzieci do 30 grudnia. Urządzenia przechodzą całkowicie na własność rodziców.

Urządzenia są odpowiednio oznaczone. Znajduje się na nich naklejka z informacją, że urządzenie zostało zakupione w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Wewnątrz, tuż pod klawiaturą, znajduje się grawerunek z orłem identycznym jak w polskim godle i napisem "Rzeczpospolita Polska". Oznaczenia mają utrudnić sprzedanie laptopa.

Będziemy szeroko informować o istnieniu tego zabezpieczenia, żeby udaremnić wszelkie próby spieniężenia sprzętu, który powinien pomagać dzieciom - mówi cytowany przez Wirtualne Media Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji.

Niektórzy rodzice zastanawiają się, czy i kiedy będzie można sprzedać otrzymane od rządu urządzenia. Czy ktoś próbował już spieniężyć laptopy w lombardzie? Zapytaliśmy pracowników.

Laptopy od rządu na sprzedaż? Zapytaliśmy w lombardach

Janusz Cieszyński zapowiada, cytowany przez serwis tabletowo.pl, że zostaną "wprowadzone rozwiązania uniemożliwiające odsprzedaż laptopów, które w przyszłym roku otrzymają czwartoklasiści". Minister chce skorzystać z pomocy oprogramowania, które nie pozwoli na spieniężenie urządzeń.

Postanowiliśmy zapytać w lombardach, czy ludzie już teraz próbują sprzedaż rządowy sprzęt dla uczniów. - U nas na razie nikt nie chciał tego zrobić. Wiemy doskonale, że nie możemy przyjmować takich urządzeń - odpowiada pracownica jednego z lombardów na Śląsku.

Za wyjątkiem wspomnianych laptopów nie mamy żadnej listy urządzeń, których nie przyjmujemy. Bierzemy raczej wszystko, nawet popsute urządzenia elektroniczne. Są one często wyposażone w działające i dobre podzespoły. Nie bierzemy na pewno papierosów elektronicznych z przyczyn higienicznych - dodaje.

W lombardzie pracuje również pan Adam. Na razie nie spotkał się z próbą sprzedaży laptopa.

Nie mam stuprocentowej pewności, że taki laptop nie przewinął się lub nie przewinie przez moje ręce - zaznacza. - Na niektórych urządzeniach są naklejki komornicze, które pozostawiają ślad po oderwaniu. Jeśli naklejki z laptopów da się usunąć bez śladu, sprzedanie ich będzie łatwiejsze - mówi.

Pan Adam dodaje, że prócz rządowych laptopów, lombard nie przyjmuje rowerów bez dokumentów, oznaczonego sprzętu budowlanego i telefonów wziętych na raty u operatora.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić