Cena wywoławcza 150 zł. Na bilonie z PRL można zbić kokosy. Masz takie monety?
Wydawałoby się: zwykła moneta 20-złotowa z 1984 r. Ale na aukcji ma cenę wywoławczą 150 zł. Po końcu licytacji jej posiadacz może zgarnąć sporo więcej. Ceny monet, które jeszcze 40 lat temu były zwykłym środkiem płatniczym, powinny stanowić zachętę do przeszukania szuflad.
I wcale nie chodzi o monety sprzed wieków, lecz również bilon użytkowy, a więc wszystkie te groszówki i złotówki, którymi płaciliśmy w czasach PRL.
Monety z PRL-u idą pod młotek
W dniach 6-10 lutego odbędzie się aukcja Gabinetu Numizmatycznego Damian Marciniak, w trakcie której pod młotek pójdą między innymi obiegowe monety PRL. Ceny monet, które jeszcze trzy dekady temu zalegały nam w portfelach i nie przedstawiały szczególnej wartości, dziś zaczynają się od stu złotych. Przykładowo cena wywoławcza 20-złotowej monety z 1984 r. wynosi 150 zł. Jaka będzie finalna? Trudno powiedzieć, bo takie aukcje potrafią zaskoczyć.
PiS i Konfederacja w koalicji? Zaskakujące słowa w Sejmie
Kto widzi w tym sposób na wzbogacenie się, niech przeszuka szuflady, a nuż leży tam jakaś moneta z poprzedniego ustroju. Ale teraz, niestety, kubeł zimnej wody. Ne każda zawieruszona moneta z dawnych czasów jest dziś wiele warta.
Bilon z czasów PRL-u. Jakie warunki musi spełniać, byś na nim zarobi?
Aby moneta naprawdę zachwyciła kupujących, musi mieć w sobie coś wyjątkowego, jakąś cechę charakterystyczną. Sporo warte są na przykład destrukty, czyli monety z wadami fabrycznymi.
Czytaj także: Odkrycie XXI wieku. Archeolodzy oniemieli
Cenne są też monety, które zostały wybite z literówkami. Na przykład dwuzłotówka na dwusetną rocznicę urodzin Adama Mickiewicza miała napis "200 lecie" - bez łącznika. Pod koniec lat 90. XX wieku monety były hitem na aukcjach. Popyt jednak spadł, bo zaczęły być fałszowane.
Z drugiej strony – wzięciem cieszą się też monety w idealnym stanie, nie noszące żadnych śladów użytkowania. Jednak nie oszukujmy się: laik na pierwszy rzut oka raczej nie stwierdzi, czy posiadana przez niego moneta ma szanse okazać się gwiazdą aukcji. Warto więc skonsultować się z kimś, kto się na tym zna i jeśli będzie zielone światło: wystawiać.