Jan Manicki
Jan Manicki| 

Armenia boi się interwencji Rosji. "Będzie tu druga Syria"

0

Wciąż trwa konflikt o Górski Karabach pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem. Pomimo zawieszenia broni, w regionie wciąż toczą się regularne walki. Przywódca Armenii obawia się interwencji Rosji, która formalnie jest sojusznikiem Ormian.

Armenia boi się interwencji Rosji. "Będzie tu druga Syria"
Prezydent Armen Sarkissian obawia się interwencji swojego sojusznika - Rosji (PAP)

Armeński prezydent Armen Sarkissian oskarżył Turcję o destabilizacje sytuacji w regionie. Podkreślił, że rola jaką odgrywa w konflikcie Ankara, ma destrukcyjny wpływ na cały Kaukaz Południowy. Sarkissian dodał, że chciałby uniknąć ingerencji Rosji, która formalnie związana jest z Armenią paktem obronnym.

Prezydent Armenii nie chce pomocy Rosji. "Będzie tu druga Syria"

W sobotę 17 października ogłoszono zawieszenie broni w Górskim Karabachu, nie wpłynęło to jednak zbytnio na intensywność walk. Azerbejdżan korzysta ze wsparcia militarnego bliskiej etnicznie Turcji. Armenia jest złączona sojuszem militarnym z Rosją.

Chciałbym, żeby w konflikt nie włączały się inne kraje. Dziś będzie to Rosja, jutro włączy się Iran, a pojutrze inne kraje. Sprawi to, że będziemy mieli tutaj drugą Syrię – powiedział prezydent Armenii Armen Sarkissian.

Ormianin stwierdził, że nie należy zachęcać Rosji do angażowania się w konflikt. Według Sarkissiana należy porozmawiać raczej o całkowitym wykluczeniu ze sporu Turcji. To ona bowiem ma destabilizować sytuację w rejonie.

Ankara zaprzecza oskarżeniom Armenii, Francji i Rosji, że wysłała najemników z konfliktów w Syrii i Libii do walki w Górskim Karabachu. W swoim wystąpieniu przewodniczący tureckiego parlamentu Mustafa Sentop przedstawił Armenię jako agresora w konflikcie. Skrytykował także mediacje prowadzone przez Francję, Stany Zjednoczone i Rosję pod auspicjami OBWE.

Górski Karabach. Nowe walki na Kaukazie

Armenia i Azerbejdżan toczą spór o Górski Karabach od lat 90. Do nowych walk w konflikcie o Górski Karabach doszło w niedzielę 27 września. Obie strony konfliktu wzajemnie oskarżają się o jego rozpoczęcie.

Jak dotąd w walce zginęło kilkuset armeńskich żołnierzy, wielu zostało rannych. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew powiedział z kolei, że "w wyniku bombardowania Armenii są straty wśród azerskich wojsk, jak i ludności cywilnej". Zestrzelono śmigłowce i zbombardowano kilka ważnych budynków.

Wojna o Górski Karabach. Kontekst historyczny

Górski Karabach to enklawa należąca formalnie do Azerbejdżanu. Jest zamieszkiwana i kontrolowana przez Ormian, którzy w 1992 roku ogłosili niepodległość Republiki Górskiego Karabachu. W latach 1992-1994 wojna o ten teren kosztowała życie 30 tys. osób.

Mimo ogłoszenia zawieszenia broni w incydentach granicznych rokrocznie ginęło tam kilkadziesiąt osób. Trwający latami stan niepewności wokół zawieszenia broni w konflikcie o Górski Karabach zarówno politycy Armenii, jak i Azerbejdżanu, wykorzystywali do jednoczenia wokół siebie zwolenników. Był to też dobry pretekst do wydawania ogromnych sum na zbrojenia.

Obejrzyj także: Walki o Górski Karabach. Azerbejdżan publikuje nagranie z ataku

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić