Denga zbiera śmiertelne żniwo. 16-latka jedną z ofiar
Media donoszą, że dwie osoby zmarły nagle na ulicach argentyńskiego miasta Cordoba. Krewni ofiar twierdzą, że cierpiały one na dengę. Obecnie Argentyna mierzy się z największą epidemią tej choroby w swojej historii.
Denga to tropikalna choroba infekcyjna, którą przenoszą komary
Dziennik "Clarin" przekazał, że informacje o śmierci dwóch osób w miejscach publicznych wręcz wstrząsnęły mieszkańcami Cordoby. Władze medyczne rozpoczęły już dochodzenie, by ustalić przyczyny zgonów. Rodziny zmarłych przekazały już jednak, że chorowali na dengę.
"La Voz del Interior" podał, że w poniedziałek (8 kwietnia) po południu 46-latek upadł na ulicy w centrum miasta. Mężczyzna miał drgawki. Szybko wezwano pogotowie, ale gdy karetka przybyła na miejsce zdarzenia, on już nie żył.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Okazuje się, że drugi przypadek dotyczy znacznie młodszej osoby. Chodzi o 16-letnią dziewczynę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tego samego dnia w godzinach wieczornych stała w kolejce do kiosku. Towarzyszyła jej matka. W pewnym momencie nastolatka upadła na chodnik.
Służby medyczne, które przybyły na miejsce zdarzenia, nie zdołały jej uratować. Za przyczynę zgonu uznano nagłe zatrzymanie krążenia.
Czym jest denga?
Denga występuje w Azji, krajach regionu Pacyfiku, na Karaibach, a także w obu Amerykach i Afryce. To choroba wirusowa. Wyróżnia się cztery typy wirusa wywołującego tę chorobę. Jakie są objawy zakażenia?
Po okresie inkubacji trwającym 8-10 dni, pojawiają się początkowo łagodne objawy grypopodobne. Choroba może również przebiegać w postaci ostrej, która rozpoczyna się gorączką powyżej 38oC. Pojawia się również ból głowy, pozagałkowy ból oczu, bóle mięśni, kości, stawów, osłabienie, wysypka (tzw. denga klasyczna). Objawom tym towarzyszą mogą towarzyszyć objawy krwotoczności (krwawienia wewnętrzne i zewnętrzne) charakterystyczne dla gorączek krwotocznych. Do wystąpienia tej postaci (tzw. denga krwotoczna) dochodzi najczęściej podczas kolejnego zakażenia wirusem - tłumaczy Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) na swojej stronie internetowej.
