Grzybiarze zablokowali karetkę. Leśnicy apelują do ludzi
Kobieta złamała nogę, karetka nie mogła dojechać z pomocą. Wszystko przez grzybiarzy, którzy tłumnie odwiedzają lasy w ostatnich dniach. Ich zaparkowane auta stały tak gęsto, że zablokowały przejazd służbom.
Do zdarzenia doszło w niedzielę na terenie jednego z lasów na Podkarpaciu nieopodal Jarosławia. Grzybiarze tłumnie wyruszyli na szlak zapominając o potrzebie zostawienia przejazdu na leśnym parkingu.
Po tym jak kobieta złamała nogę podczas spaceru w niedzielę przed południem na terenie Nadleśnictwa Jarosław, ratownicy medyczni nie mogli dojechać ze względu na zastawioną przez auta grzybiarzy drogę leśną.
Pojazdy zostały rozstawione przy drodze tak, że problematycznym był przejazd dla karetki. Zajęło to o wiele więcej czasu niż powinno - podaje Nadleśnictwo Jarosław.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jadalne grzyby w zimie. Pokazał, co udało mu się znaleźć w lesie
Aż trudno wyobrazić sobie co stałoby się w sytuacji gdyby chodziło o pożar lasu lub inny poważny wypadek, zwracają na to uwagę w swoim apelu sami leśnicy:
Co jednak w przypadku gdyby palił się las lub byłoby to bezpośrednie zagrożenie życia - czytamy w specjalnym oświadczeniu udostępnionym na profilu LP.
Czytaj także: Jest zapalonym grzybiarzem. Pokazał, co wyniósł z lasu
Okres grzybowy jest dla wielu z nas częstą okazją do skorzystania z uroków i darów lasu. Warto jednak mieć na uwadze że bywa to miejsce niebezpieczne, a życie jest nieprzewidywalne - przypominają leśnicy z Jarosławia
I zwracają się z mocnym apelem do grzybiarzy o zdrowy rozsądek podczas parkowania na leśnych drogach.