Horror w Korei Północnej. Nie żyje młoda kobieta

233

Mieszkanka Hyesan w prowincji Ryanggang w Korei Północnej została śmiertelnie pobita w trakcie toczącego się przeciwko niej śledztwa prowadzonego przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego. Powodem zatrzymania kobiety było to, że posiadała telefon wyprodukowany w Chinach.

Horror w Korei Północnej. Nie żyje młoda kobieta
Kim Dzong Un, przywódca Korei Pólnocnej. W kraju nie można korzystać z telefonów wyprodukowanych w Chinach (Getty Images)

O śmierci kobiety informuje serwis Daily NK. Informator portalu donosi, że w miniony czwartek 30-letnia kobieta zidentyfikowana jako Kim została zabrana do szpitala miejskiego w Hyesan po tym, jak została pobita podczas śledztwa prowadzonego przez prowincjonalny oddział Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego.

Po kilku godzinach kobieta zmarła w szpitalu. Jak podaje Daily NK, 30-latka została aresztowana za korzystanie z telefonu komórkowego wyprodukowanego w Chinach. Śledczy mieli odkryć na jej telefonie zapisy rozmów z mieszkańcami Korei Południowej i wiele zdjęć Korei Północnej.

Każda komenda wojewódzka Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego posiada areszt. Władze na ogół używają ich do przetrzymywania osób oskarżonych o szpiegostwo.

Na początku pandemii koronawirusa prowincjonalne oddziały Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego w regionach przygranicznych, takich jak prowincja Ryanggang, zatrzymywały osoby przyłapane na korzystaniu z telefonów komórkowych wyprodukowanych w Chinach z numerami południowokoreańskimi, wiadomościami SMS lub aplikacjami do przesyłania wiadomości, takimi jak WeChat lub KakaoTalk.

Oznacza to, że władze uważają za "szpiega" każdego, kto został przyłapany na posiadaniu telefonu wyprodukowanego w Chinach. Takie osoby są zazwyczaj bardzo surowo karane.

Śledczy z Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego nie wierzyli 30-letniej Kim, że nie przekazywała żadnych informacji komukolwiek z Korei Południowej. Kobieta została dotkliwe pobicie - jak twierdzi źródło Daily NK - i zmarła.

Tymczasem oddział Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego w prowincji Ryanggang aresztował w zeszłym roku setki osób za korzystanie z telefonów komórkowych wyprodukowanych w Chinach. Większość z nich to kobiety w wieku od 20 do 40 lat, które po przesłuchaniach w prowincjonalnym areszcie ministerstwa zostały wysłane do obozów pracy przymusowej lub obozów więźniów politycznych.

Zobacz także: Rosja liczy się tylko z USA? "Europejczyków uważają za mięczaków i frajerów"
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić