Katechetka na L4 niosła krzyż, ZUS odebrał jej świadczenia. Jest wyrok

476

Zamiast leżeć w domu z chorym kręgosłupem, katechetka z Torunia niosła krzyż w wielkanocnej procesji. Sprawą jej L4 zainteresował się ZUS i zdecydował o odebraniu świadczeń chorobowych. Kobieta odwołała się w sądzie i wygrała. "Spotkanie we wspólnocie religijnej poprawia zdrowie" - argumentował sąd.

Katechetka na L4 niosła krzyż, ZUS odebrał jej świadczenia. Jest wyrok
Brała udział w drodze krzyżowej na L4, ZUS odebrał jej świadczenia. Sąd uznał, że to dobre dla zdrowia (PAP, Mateusz Marek)

Zdjęcia uśmiechniętej katechetki uczestniczącej w warsztatach robienia palm wielkanocnych oraz fotografie dokumentujące jej udział w drodze krzyżowej zorganizowanej na drogach Torunia w kwietniu 2022 roku ktoś wysłał pracodawcy. Donos okazał się o tyle poważny, że w czasie obchodów religijnych, kobieta przebywała na zwolnieniu lekarskim. Miała wypoczywać ze względu na zły stan swojego kręgosłupa. Zamiast tego w procesji niosła krzyż.

Miała chorować na kręgosłup, w procesji poniosła krzyż

O sprawie pracodawca toruńskiej katechetki poinformował Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a ten w toku postępowania wyjaśniającego o opinię poprosił lekarza orzecznika. Ten uznał, że "wykonywane przez ubezpieczoną czynności mogły wpływać na wydłużenie okresu niezdolności do pracy".

Na tej podstawie ZUS zadecydował o odebraniu katechetce zasiłku chorobowego za... jeden dzień. Mimo to, kobieta zwróciła się do sądu o przywrócenie w jej opinii należnych jej praw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ksiądz został zapytany o kolędę przez internet. Odpowiedział stanowczo

Jak informuje Gazeta Pomorska, kobieta wygrała proces sądowy. Bo jak argumentowała sędzia, "krzyż był lekki" i nie wpłynął na stan kręgosłupa katechetki oraz "żadna z osób nie uginała się pod jego ciężarem".

Już sama analiza zdjęć, dokonania przez pryzmat logiki i zasad doświadczenia życiowego, prowadzi do wniosku, że czynności ubezpieczonej miały charakter symboliczny i nie mogły przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia. Ubezpieczona wskazała, że krzyż był lekki, jedynie go podtrzymywała z innymi osobami, a odległości między trzema stacjami drogi krzyżowej, które pokonała, były krótkie. Lekkość krzyża uwidoczniona została na zdjęciach, na których widać ubezpieczoną z innymi osobami niosącymi krzyż - argumentowała sędzia Maria Szymańska.

Wyrok w sprawie nie jest prawomocny.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić