aktualizacja 

Kawiarnia z Mińska zrobiła dekorację na Halloween. No się zaczęło

Komu przeszkadzają dynie oraz święto Halloween, które stało się w ostatniej dekadzie popularne na całym świecie? Na przykład białoruskiej propagandzie, która zabrała się z zapałem za zwalczanie symboli, które przywędrowały do Mińska z Zachodu. Celem została jedna z kafejek w mieście, bo na jesień udekorowała lokal dynami. Te mają zniknąć, tak uważają krzykacze Moskwy.

Kawiarnia z Mińska zrobiła dekorację na Halloween. No się zaczęło
Białoruski propagandysta Ryhor Azaronak chce walczyć z Halloween, przeszkadzają mu nawet dynie (Telegram)

Białoruski propagandysta, ledwie 28-letni Ryhor Azaronak, znany jest ze swojej nienawiści do Zachodu, Unii Europejskiej oraz wszystkiego, co pochodzi z Europy, a nie z Rosji. Tym razem młodzian na usługach propagandy chce walczyć ze świętem Halloween, a przeszkadzają mu nawet dynie. Tak, właśnie nimi się zajął.

Pretekstem był spacer po Mińsku, gdzie Azaronak zauważył kawiarnię udekorowaną dynami. Jest jesień, te pyszne i zdrowe warzywa są właśnie pod ręką i kojarzą się z przygotowaniami do zimowych tygodni. Ale pan Ryhor ma zupełnie inne skojarzenia i jest przekonany, że wykrył właśnie szkodliwy wpływ zachodniej kultury na swój kraj.

Jego zdaniem dynie są szkodliwe i bardzo niepatriotyczne. Dlaczego?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 27.10

Bo prowadzą w prostej drodze do fetowania Halloween, czyli święta, które rozprzestrzeniło się na całym świecie: od Rosji czy Japonii po Mongolię, Australię i Chile. Dotarło także na Białoruś, co bardzo oburzyło Ryhora Azaronaka. A ten uparcie walczy z Zachodem, wpływami kulturowymi i politycznymi. Taką właśnie ma misję.

Innymi słowy, 28-latek jest wziętym propagandystą na usługach Moskwy.

"Niektórzy z naszych handlarzy są służalczy i płaszczą się przed Zachodem, udając demony i złe duchy. Nie obchodziły ich te całe nasze starania wokół tradycyjnych wartości i wychowania patriotycznego. Oni mają swój klimat" - grzmi Ryhor Azaronak po wizycie w centrum miasta.

I jak tu tłumaczyć, że dynia to nie tylko Halloween, ale też sezonowe warzywo, które pojawia się jesienią i które nie każdemu kojarzy się z tym świętem? A jeśli nawet, to nie są to szkodliwe treści, ale raczej zabawne i dość poczciwe. Ale nie na Białorusi, oj nie.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Białoruś ma być oderwana od zachodnich wpływów, politycznych, kulturowych i wszelkich innych. Funkcjonariusze podobni do Ryhora dbają o to starannie, a on sam błyszczy w rządowych mediach i pracuje na słowa uznania na Kremlu. Wiosną chełpił się pomocą z Rosji dla Białorusi i groził: "Warszawa się stopi. Wilno zatonie!"

Tak zadziałała na niego zapowiedź umieszczenia na Białorusi wyrzutni głowic jądrowych przez wojska Władimira Putina. Jak widać, jego marzenia są bardzo nietypowe. I mają wiele wspólnego ze zbliżającym się świętem duchów i zmarłych.

Tymczasem mińska kawiarnia musi uważać, bo w każdej chwili władze mogą jej zakazać używania dyń na ekspozycji, a właściciele mogą nawet trafić do więzienia. Oto realia kraju Alakasandra Łukaszenki. A jak wiemy dynia to uniwersalne warzywo o wszechstronnym wykorzystaniu w kuchni. I to na całym świecie.

Z miąższu dyni przygotujesz rozgrzewającą zupę albo pyszny sernik, a także muffiny, placki, kotlety oraz wiele innych smakołyków. I komu to przeszkadza?

Autor: KGŁ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić