Kim Dzong Un liczy na wygraną Trumpa. Ma wrogi stosunek do Joe Bidena
Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się już we wtorek 3 listopada. To będzie ważny dzień nie tylko dla mieszkańców Ameryki, lecz także Korei Północnej. Kim Dzong Un nie ukrywa, że liczy na reelekcje Donalda Trumpa.
Jak informuje ABC News, dla Kim Dzong Una najbardziej korzystna będzie wygrana Donalda Trumpa. Jego kontrkandydat, Joe Biden, nie kryje bowiem niechęci do lidera Korei Północnej.
Wybory w USA. Kim Dzong Un popiera Donalda Trumpa
Joe Biden zabrał głos na temat Kim Dzong Una w trakcie debaty prezydenckiej. Kandydat Partii Demokratycznej nazwał Kima "bandytą" oraz skrytykował Donalda Trumpa za jego politykę wobec Korei Północnej.
Przeczytaj także: Korea Północna. Żona i kochanka walczą o Kim Dzong Una
On (Donald Trump – przyp. red.) legitymizuje Koreę Północną, mówi jak o swoim dobrym kumplu o kimś, kto jest zbirem, bandytą – i on chce nam mówić, co jest najlepsze – Joe Biden krytykował Donalda Trumpa (ABC News).
Zobacz też: Kim Dzong Un przeprasza swój naród. W tle parada ogromnych pocisków balistycznych
Przeczytaj także: Korea Północna. Żołnierze blokujący granicę wysadzeni w powietrze
Donald Trump odpierał zarzuty Joe Bidena. Obecny prezydent argumentował, że Stany Zjednoczone nie są w stanie wojny z Koreą Północną, a on sam stara się po prostu utrzymywać dobre relacje z liderami innych państw.
Wiesz co? Nie jesteśmy na wojnie z Koreą Północną. Mamy dobre relacje. Ludzie nie rozumieją, że dobre relacje z przywódcami innych państw to coś przydatnego – odpowiedział Donald Trump (ABC News).
Kim Dzong Un również nie darzy Joe Bidena sympatią. Jeszcze w 2019 roku Koreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA) wydała oficjalne oświadczenie na temat kandydata Partii Demokratycznej. Biden – błędnie opisany przez medium jako "Baiden" – został w nim określony jako "wściekły pies".
Baiden jest wściekłym psem, którego trzeba pobić kijem na śmierć, (...) zasługuje na bezlitosną karę – krytykują Bidena władze Korei Północnej (KCNA).