Leśnicy zostawiają je w lesie. Mają ważny powód. "Nie dotykaj"
W Nadleśnictwie Koło rozpoczęto monitorowanie brudnicy mniszki, czyli niepozornego motyla, którego gąsienice potrafią wyrządzić ogromne szkody. Właśnie trwa wykładanie pułapek feromonowych. "Jeśli podczas spaceru po lesie zobaczysz charakterystyczne pułapki – zwykle zawieszone na gałęziach drzew – nie dotykaj ich" – zaapelowali leśnicy.
W lasach trwa intensywny monitoring brudnicy mniszki - szkodnika zagrażającego drzewom iglastym.
To niepozorny motyl, ale jego gąsienice potrafią wyrządzić ogromne szkody – zjadają igły drzew iglastych, zwłaszcza sosen, co może prowadzić do ich osłabienia, a nawet zamierania całych fragmentów lasu – wyjaśniono w poście Nadleśnictwa Koło.
Leśnicy wykorzystują pułapki feromonowe, by zwabić samce brudnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany na Ibizie. "Kobiety po prostu się boją"
Ich liczba daje nam pierwsze sygnały o rozwoju populacji. Gdy pojawią się samice, będziemy w stanie określić, jak duże może być zagrożenie w kolejnym roku – czytamy.
Leśnicy "monitorują" motyla
Dzięki tym obserwacjom możliwe jest podjęcie działań prewencyjnych, zanim brudnica stanie się poważnym zagrożeniem. Leśnicy mogą w ten sposób skutecznie chronić drzewostany przed szkodnikami.
Podczas spacerów po lesie można zatem zauważyć charakterystyczne pułapki zawieszone na gałęziach. Ważne jest, by ich nie dotykać, ponieważ są one istotnym narzędziem w monitorowaniu i ochronie lasów.
Również na Pomorzu leśnicy zdecydowali się na radykalne działania. Już w maju informowano, że samoloty opryskają pomorskie lasy, by zwalczać gąsienice brudnicy mniszki. Zabiegi ochronne polegające na zrzucaniu z samolotów środka owadobójczego Foray 76B, rozpoczęto pod koniec maja, ale prace trwały przez kolejne tygodnie.
Źródło: Nadleśnictwo Koło, Interia