Nowy wywiad z Pratasiewiczem. Nie przyszedł sam

Białoruski aktywista Raman Pratasiewicz udzielił wywiadu litewskiej gazecie. Na rozmowę przyszedł z ochroniarzami, a dwóch mężczyzn pilnowało opozycjonisty w środku. Powiedział, że nie będzie mógł komentować wielu spraw ze względu na tajemnicę śledztwa.

Raman Pratasiewicz udzielił wywiadu litewskiej gazecieRaman Pratasiewicz udzielił wywiadu litewskiej gazecie
Źródło zdjęć: © YouTube

Dziennikarz litewskiej gazety "Respublika" Vidmantas Misevičius przeprowadził wywiad z białoruskim aktywistą Ramanem Pratasiewiczem. W chwili obecnej trwa śledztwo w jego sprawie, a opozycjonista przebywa w areszcie domowym. Jak powiedział Misevičius, umówienie się z aktywistą na rozmowę było prawdziwym wyzwaniem.

Dziennikarz musiał ustalać wszystkie szczegóły ze służbami specjalnymi. O tym, gdzie dokładnie będzie mógł przeprowadzić wywiad, poinformowali go dzień wcześniej. Ostatecznie Litwin spotkał się z aktywistą w budynku, który leży kilkadziesiąt metrów od siedziby głównej KGB. Jak powiedział, na rozmowę Pratasiewicz został przyprowadzony przez "byłego pracownika ambasady Litwy".

Podczas wywiadu Pratasiewicz był nadzorowany

Podczas samego wywiadu drzwi pilnowali ochroniarze, a w środku przebywało dwóch mężczyzn, którzy najprawdopodobniej byli funkcjonariuszami KGB. Raman Pratasiewicz na samym początku rozmowy powiedział, że nie będzie mógł odpowiedzieć na część pytań, ponieważ musi zachować tajemnicę śledztwa.

Jak powiedział Vidmantas Misevičius, Pratasiewicz zachowywał się podczas rozmowy bardzo spokojnie. W pewnym momencie udało się jednak wychwycić niepewność ze słów Ramana. Powiedział, że "nie wie, co na niego czeka dalej". Opowiedział o swojej wyprowadzce do Polski i założeniu największego kanału w Telegramie "NEXTA". Odniósł się też do roli Swiatłany Cichanouskiej w protestach na Białorusi.

W rzeczywistości była tylko symbolem i "kandydatem na kandydata". Ta kobieta nie może być ani politykiem, ani przywódcą narodu. Myślę, że władze w Mińsku doskonale to rozumiały, dlatego pozwolili jej wystartować w wyborach. Opinia publiczna również nie wierzyła, że ​​te wybory będą czymś wyjątkowym, więc nikt w kraju nie liczył na ewentualne zmiany — powiedział.

Dziennikarza zatrzymano pod koniec maja

Raman Pratasiewicz wraz ze swoją dziewczyną Sofia Sapiega zostali zatrzymani 23 maja w Mińsku, kiedy samolot linii lotniczych Ryanair z Aten do Wilna został zmuszony przez białoruskie władze do lądowania z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie. Reżim potwierdził, że do pasażerskiej maszyny poderwał myśliwiec MiG-29.

Działania Białorusi potępiło wiele państw, w tym Polska, zarzucając władzom w Mińsku złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, "terroryzm państwowy" i "porwanie samolotu". Reżim Łukaszenki zarzucił Pratasiewiczowi m.in. "organizację zamieszek", a Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) umieścił go na liście ludzi "zaangażowanych w terroryzm".

Pratasiewicz: opozycja to projekt zagranicznych służb

Na początku czerwca Pratasiewicz udzielił białoruskiej telewizji państwowej ONT głośnego wywiadu, w którym ze łzami w oczach wyraził skruchę i zapewnił, że współpracuje ze śledczymi. Działalność opozycji przedstawił jako projekt sponsorowany przez zagraniczne służby, by osłabić Białoruś.

Mówił m.in., że Polska i Litwa wspierają białoruską opozycję po to, by móc głośno krytykować Rosję i nie musieć przyjmować w ramach UE uchodźców z Bliskiego Wschodu. Póżniej on i jego partnerka, obywatelka Rosji Sofia Sapiega zostali przeniesieni do aresztu domowego. Przebywa on obecnie w wynajętym mieszkaniu w Mińsku.

Przełomowe wieści ws. Ramana Pratasiewicza. Jarosław Sellin komentuje

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.12.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
Tragedia w Hiszpanii. Turystkę z Niemiec porwały fale
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
28-latka nie żyje. Rodzina o sprawie pani prokurator. "Dla mnie to jest kpina"
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Pożar w Zakopanem na Krupówkach. To ta restauracja spłonęła
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach