Anna Piątkowska-Borek
Anna Piątkowska-Borek| 

Prawie rozszarpały sarnę. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili

309

Lubelskie. Sceny grozy rozegrały się nieopodal miejscowości Chmielów. Jadący z rodziną leśniczy nagle zauważył, jak 3 psy, puszczone luzem, szarpią kozła sarny.

Prawie rozszarpały sarnę. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
Lubelskie. Sceny grozy koło miejscowości Chmielów (Lasy Państwowe)

Lubelskie. Dramat z udziałem psów

Gdyby nie leśniczy Jakub, sarna zginęłaby na miejscu rozszarpana przez psy. Jak relacjonują Lasy Państwowe, mężczyzna wyskoczył jednak z auta i odgonił czworonogi, tym samym w ostatniej chwili ratując sarnie życie.

Niestety, stan rannego zwierzęcia był bardzo poważny. Sarna miała mnóstwo otwartych ran szarpanych. Konieczna była specjalistyczna pomoc. Na miejsce wezwano policję, a zwierzę zostało zabrane w bezpieczne miejsce, gdzie zbadał je weterynarz.

Stan zwierzęcia był na tyle poważny, że trzeba było zorganizować transport do specjalistycznego ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Najbliższy był w Poleskim Parku Narodowym i tam Kuba i inni leśnicy, którzy przyjechali pomóc, odwieźli zwierzę – podaje Nadleśnictwo Parczew, na którego terenie doszło do zdarzenia.

Teraz w Ośrodku Specjalnym Poleskiego Parku Narodowego ranny koziołek dochodzi do siebie. Gdy odzyska zdrowie, wróci na wolność.

Leśnicy apelują o rozwagę

Puszczane luzem psy stanowią ogromne zagrożenie dla leśnych zwierząt.

Psy puszczane luzem, czy te, które w każdej chwili mogą wyjść za ogrodzenie i wałęsać się po okolicy, to duże zagrożenie dla dzikich zwierząt. Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialność w pilnowaniu swoich czworonogów! – piszą Lasy Państwowe.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić