Tyle pędził w terenie zabudowanym. "Mam dobry samochód, to jadę"
Policjanci z Piaseczna zatrzymali 46-latka pędzącego 119 km/h w terenie zabudowanym. Kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące, dostał 2 tys. zł mandatu i 14 punktów karnych. Tak się tłumaczył z nadmiernej prędkości.
Najważniejsze informacje
- 46-letni kierowca jechał 119 km/h w Krupiej Wólce na ul. Górnej.
- Policja zatrzymała uprawnienia na 3 miesiące, nałożyła 2 tys. zł mandatu i 14 punktów karnych.
- Mundurowi przypominają, że nawet najlepsze auto nie zwalnia z ograniczeń prędkości. Jest też apel o ostrożność.
Policjanci z piaseczyńskiej drogówki zatrzymali do kontroli 46-latka prowadzącego peugeota w Krupiej Wólce. Pomiar z wideorejestratora pokazał aż 119 km/h w obszarze zabudowanym. Jak relacjonuje podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie, mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie słowami: "Mam dobry samochód, to jadę".
Najważniejszym faktem w sprawie są konsekwencje nałożone przez funkcjonariuszy. Kierowca stracił uprawnienia na trzy miesiące, otrzymał mandat w wysokości 2 tys. zł oraz 14 punktów karnych dopisanych do konta kierującego. Mundurowi podkreślają, że ograniczenia prędkości obowiązują wszystkich, niezależnie od warunków czy możliwości auta.
Policja przypomina, że nadmierna prędkość wciąż należy do głównych przyczyn poważnych zdarzeń na drogach. Funkcjonariusze wskazują, że pusta jezdnia, dobre warunki atmosferyczne czy dynamiczny samochód nie są usprawiedliwieniem do łamania przepisów. Znaki drogowe wyznaczają limit, który trzeba respektować w terenie zabudowanym i poza nim.
"Mistrz kierownicy" w aucie. Aż parsknęli śmiechem
Policyjny apel: prędkość to realne ryzyko
W komunikacie KPP w Piasecznie zwrócono uwagę na powtarzający się problem kierowców, którzy lekceważą ograniczenia. Funkcjonariusze odwołują się do rozsądku i odpowiedzialności za bezpieczeństwo swoje oraz innych uczestników ruchu. Jak podkreślają, to każdy kierujący ma wpływ na to, co dzieje się na drodze, a przestrzeganie limitów prędkości jest podstawą.
Pusta droga, szybkie auto czy też dobre warunki atmosferyczne nie zwalniają nas z obowiązku przestrzegania przepisów i stosowania się do określonych prędkości, do których obligują nas przecież ustawione przy drogach znaki. Niestety wielu kierujących zdaje się o tym zapominać - przypominają funkcjonariusze.