aktualizacja 

Zapytali dzieci rosyjskich elit o udział w wojnie. Oto co usłyszeli

Rosyjscy niezależni dziennikarze wpadli na pomysł, aby zadzwonić do dzieci i bliskich przedstawicieli rosyjskich elit urzędniczych. Liczyli, że namówią pociechy ludzi Putina na udział w wojnie w Ukrainie, a tym samym stworzą "złotą kompanię".

Zapytali dzieci rosyjskich elit o udział w wojnie. Oto co usłyszeli
Czy dzieci rosyjskich elit dadzą przykład zaangażowania w wojnę? Nie były zachwycone propozycją dziennikarzy (Getty Images, 2022 Contributor#8523328)

Jak informuje "Ukraińska Prawda", zadania podjęli się dziennikarze śledczy z rosyjskiej redakcji "Ważne Historie". Próbowali oni "zwerbować" do armii Władimira Putina pociechy i powinowatych przedstawicieli elit władzy, kontaktując się drogą mailową oraz telefoniczną. Skutek okazał się marny.

Wojna w Ukrainie. Dzieci elit rosyjskich nie chcą walczyć?

Wśród osób, z którymi próbowano nawiązać kontakt, był zięć ministra obrony Siergieja Szojgu. W chwili, kiedy dziennikarze usiłowali się do niego dodzwonić, młody mężczyzna leciał na wakacje do Nepalu. Telefony i wiadomości pozostały bez odpowiedzi, chociaż te drugie zostały wyświetlone przez kandydata do "złotej kompanii".

Kolejną osobą na celowniku dziennikarzy był syn Dmitrija Miedwiediewa. Ten lakonicznie poinformował rozmówców, że nie otrzymał wezwania do stawienia się przed komisją poborową. Z kolei zięć Siergieja Kirijenki — pierwszego wiceszefa administracji prezydenckiej — oraz synowie Ołeksija Gromowa — pierwszego zastępcy szefa administracji prezydenckiej — rozłączyli się, gdy tylko padło pytanie o udział w wojnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Fatalna wiadomość dla Ukrainy? Padła data. Wtedy mogą wkroczyć

Chęć uczestnictwa w wojnie w Ukrainie zadeklarował za to syn Władimira Kołokolcewa, ministra spraw wewnętrznych. Mężczyzna zapowiedział, że gdy tylko otrzyma wezwanie do armii, będzie gotowy "walczyć za swoją ojczyznę".

Jako patriota i obywatel mojego kraju, zawsze stanę w jego obronie. Powołany i zmobilizowany, zajmę odpowiedzialne stanowisko. Zostanę powołany na front, nie wykluczam, że tak się stanie, bo mam bardzo uczciwą rodzinę — oświadczyć miał syn Władimira Kołokolcewa, cytowany przez "Ukraińską Prawdę".

Wojna w Ukrainie, rozpętana przez Władimira Putina, trwa już przeszło osiem miesięcy. Rosja nieustannie atakuje terytorium niepodległego sąsiada. W tym czasie zginęły tysiące cywilów, setki dzieci. Niczym nieuzasadniona agresja armii Putina spotkała się z reakcją wielu państw, które nałożyły sankcje na Federację Rosyjską.

Autor: EKO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić