Karolina Sobocińska
Karolina Sobocińska| 

Anna Wendzikowska szczerze o Wigilii. Nie spędzi jej z dziećmi

36

Anna Wendzikowska miała trudny rok - po 15 latach pracy zakończyła współpracę z telewizją TVN, pojawiły się oskarżenia o mobbing i oczy całej Polski były skierowane właśnie w jej kierunku. Ktoś mógłby pomyśleć, że dziennikarka odpocznie właśnie w święta Bożego Narodzenia, które są swego rodzaju momentem "stop", jednakże nie dotyczy to Wendzikowskiej. Ta święta spędzi... z koleżanką.

Anna Wendzikowska szczerze o Wigilii. Nie spędzi jej z dziećmi
Ania Wendzikowska (AKPA, AKPA)

Ania Wendzikowska miała trudny rok. Po 15 latach opuściła szeregi TVN-u, oskarżając współpracowników o mobbing. Posypały się groźby i medialne oskarżenia.

Na szczęście 2022 już się kończy, zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dziennikarka w rozmowie z "Jastrząb Post" przyznała, że już od dawna przygotowuje się do świąt.

Ja mam dwie cudowne córeczki, które uwielbiają ten czas, więc u nas się to zaczyna od początku grudnia. Robimy wspólnie kalendarz adwentowy, idziemy wspólnie do piwnicy, wyjmujemy świąteczne dekoracje, wspólnie je ustawiamy. W tym roku ponieważ moja młodsza córka jest chora, to choinka została nam dostarczona. Robimy pierniczki, już była jedna tura, ale teraz trzeba dla Mikołaja na Wigilię zrobić kolejną turę - powiedziała.

Jak się jednak okazało, Ania Wigilię spędzi bez ukochanych córeczek. Tego dnia dziewczynki będą ze swoimi ojcami - starsza Kornelia z Patrykiem Ignaczakiem z zespołu Audiofeels, a młodsza Antonina z Janem Bazylem, przedsiębiorcą.

Nie będzie sama

Żeby jednak nie być sama w ten wyjątkowy dzień, celebrytka spotka się ze swoją koleżanką - znaną wszystkim z "Barw Szczęścia" aktorką Katarzyną Glinką.

To jest tak, że jak się jest w tych łączonych rodzinach, to tymi świętami zawsze się dzielimy. Teraz jest tak, że na Wigilię dziewczyny są u swoich tatusiów, a na resztę Świąt są ze mną. Więc ja będę spędzać Wigilię z Kasią Glinką, taką wspólną, a potem cóż – prowadzę Sylwestra w Sopocie, więc taki jest plan na dalszą część tego okresu sylwestrowo-świątecznego - przyznała.

Okazało się też, że nie ma co liczyć na prezenty. Wszystko przez to, że dziewczynki są jeszcze za małe.

Ja nie dostaję prezentów. Dzieci moje są za małe. Ja zawsze mówię, że ja wszystko mam. Dla mnie najcenniejsze są takie rzeczy, jak mi dzieci zrobią jakąś laurkę, czy wycinankę. Kornelka robi coraz bardziej wyszukane rzeczy, ostatnio zrobiła mi kulę śnieżną w słoiku z brokatem. Takie prezenty cieszą mnie najbardziej. Ja z materialnych rzeczy naprawdę nic więcej nie potrzebuję. Powiem więcej – chociaż to oczywiście banał – największą przyjemnością jest dla mnie robienie prezentów im. Już są schowane, jeszcze tylko będę pakować pewnie noc przed, żeby nie znalazły - dodała.

Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić