Mount Everest. Dramatyczne wieści z "dachu świata". Nie dało się nic zrobić

96

Koszmarne wieści. Dwóch wspinaczy straciło życie na Mount Everest. Próby zdobycia szczytu doprowadziły do wycieńczenia, a ponadto byli oślepieni przez śnieg.

Mount Everest. Dramatyczne wieści z "dachu świata". Nie dało się nic zrobić
Tragedia na Mount Everest. (Getty Images)

O śmierci dwóch wspinaczy czytamy na news.com.au. Podano, że ofiary to 40-letni Szwajcar Abdul Waraich i 55-letni Amerykanin Puwei Liu. To pierwsi wspinacze, którzy stracili życie w sezonie 2021.

Ujawniono, że Waraich zmarł w pobliżu szczytu. Zdołał go zdobyć, ale niestety krótko później - już podczas zejścia - przegrał z wycieńczeniem.

Wysłaliśmy dwóch dodatkowych Szerpów z tlenem i jedzeniem, niestety nie zdołali go uratować - przekazał na Instagramie Chang Dawa Sherpa z Seven Summit Treks.

Puwei Liu był bardzo blisko szczytu. Musiał jednak odpuścić ze względu na oślepienie i wyczerpanie. Był w stanie dotrzeć do obozu "4", po czym "nagle zmarł".

Mount Everest. Chcieli pójść w ich ślady

Na początku tego tygodnia poinformowano, że po raz pierwszy od początku pandemii koronawirusa zagraniczni alpiniści weszli na Mount Everest. Na najwyższym szczycie świata zameldowała się grupa 38 osób. W tym gronie znalazło się dziewięciu wspinaczy z Bahrajnu i dwóch z Wielkiej Brytanii.

Amerykanin i Szwajcar chcieli pójść w ich ślady. Z doniesień medialnych wynika, że Abdul Waraich zameldował się na szczycie, a Puwei Liu był bardzo blisko.

Warto przypomnieć, że w zeszłym roku - z uwagi na COVID-19 - rząd Nepalu zabronił organizowania wypraw na Czomolungmę. W bieżącym roku znów zaczęto wydawać licencje na wspinaczkę. Przyznano ich aż 408, co jest najwyższym wynikiem w historii.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić