Donald Tusk przekroczył w sobotę prędkość i stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Nie jest to jednak jedyny taki przypadek wśród polskich polityków. Wcześniej mandaty za wykroczenia na drodze przyjmowali m.in. Beata Szydło czy Jacek Kurski. Od 2015 r. immunitet nie chroni posłów przed utratą prawa jazdy.
Donald Tusk w sobotę przekroczył dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o 57 km/h i stracił prawo jazdy. Lider PO wzorem polityków partii rządzącej będzie musiał się przesiąść do limuzyny. A za fachowca siadającego za kierownicą trzeba słono zapłacić.
W sobotę wyszło na jaw, że Donald Tusk przekroczył prędkość w terenie zabudowanym, jadąc swoją skodą 107 km/h. Został za to ukarany. Okazuje się jednak, że poza głosami krytyki, część osób była tym faktem wyraźnie rozbawiona. Do tego stopnia, że powstały memy z byłym premierem.
Donald Tusk stracił prawo jazdy na 3 miesiące. Wszystko ze względu na znaczne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Otrzymał też mandat. Jest komentarz polityka w tej sprawie.
Jeden z użytkowników Twittera zaczął publikować w sieci zadania matematyczne, które cieszą się dużą popularnością wśród internautów. Jedno z nich spodobało się nawet Donaldowi Tuskowi. Znasz poprawną odpowiedź?
Interia ustaliła, że Donald Tusk w poniedziałek spotkał się w Berlinie z Angelą Merkel. Mieli rozmawiać o kryzysie na granicy polsko-białoruskiej. Informacje potwierdził rzecznik prasowy PO.
W piątkowym wydaniu "Wiadomości" TVP pokazano materiał, który miał przekonać widzów, że "opozycja chce zabrać Polakom pieniądze". Nie zabrakło również wypowiedzi Donalda Tuska po niemiecku, które w Telewizji Polskiej dość często są pokazywane.
Nie milkną echa anonimowych e-maili z pogróżkami, które otrzymali członkowie kierownictwa PO. Zdaniem jednego z polityków PiS nie należy zwlekać ani chwili dużej i zapewnić Donaldowi Tuskowi oraz innym prezesom partii należytą ochronę.
Szef Rządowego Centrum Analiz zaprezentował wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez CBOS. Sprawdzono, który z polityków budzi wśród Polaków największą nieufność oraz zaufanie. W obu rankingach wysoko znalazł się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, z kolei Donald Tusk jest liderem rankingu nieufności.
Donald Tusk zamieścił w sieci komentarz dotyczący "operacji für Deutschland". W ciągu kilku miesięcy ta wypowiedź polityka cytowana była w "Wiadomościach" blisko sto razy. Wymienił tam nazwiska ministrów, którzy - jego zdaniem - patronują całej akcji. Jeden z nich mu odpowiedział.
Ostatnio głośno w sieci zrobiło się o nadużywaniu przez TVP fragmentu z wypowiedzią Donalda Tuska. Jeden z internautów wyliczył, że cytat "für Deutschland" w "Wiadomościach" padł od początku roku już w sumie 97 razy. Sprawę w uszczypliwy sposób skomentował teraz sam polityk.
Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Nie wszyscy politycy PO są jednak z tego powodu zadowoleni. Wśród nich jest senator Antoni Mężydło.
Jeden z internautów policzył, ile razy od stycznia bieżącego roku widzowie "Wiadomości" TVP mogli usłyszeć, jak Donald Tusk wypowiada słowa "für Deutschland". Sprawdził też, ile razy pokazano pięść polityka. Statystyki są naprawdę wysokie.
Przegłosowanie rezolucji dotyczącej sytuacji w Polsce sprawia, że Unia Europejska może wstrzymać wypłatę środków dla naszego kraju. Głos w tej sprawie zabrał Donald Tusk, który poinformował, jak w tej sytuacji zachowa się Unia.
Anna Lutomska-Cudny to teściowa Kasi Tusk. Nie ukrywa ona swojej wiary w ojca synowej, który jej zdaniem może odebrać władzę PiS. Nie zabrakło przy tym "szpili" wbitej premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Polskie media zawrzały na wieść o zakazach dla uczennic, które wprowadziło kilka szkół w Gdańsku, Gdyni i Pszczółkach. Zmiany dotyczą stroju, który ma być skromny i "nie kusić chłopców". Donald Tusk skomentował te doniesienia na Twitterze, wbijając przy okazji szpilkę Andrzejowi Dudzie.
Miesiąc temu odbyła się słynna impreza urodzinowa dziennikarza Roberta Mazurka, na której pojawiło się wielu prominentnych polityków. Posłowie PO, którzy balowali z kolegami z innych partii, zamiast być w tym czasie na sali sejmowej mocno podpadli Donaldowi Tuskowi. Szef PO zapowiedział, że czekają ich surowe konsekwencje. Jak się jednak okazuje, nikt nie został ukarany.